Uwielbiam ten moment, w którym byk orientuje się, że to nie czerwona szmata jest jego wrogiem, ale pedał przebieraniec który ją trzyma Szkoda, ze los zwierzęcia i tak jest przesądzony, ale chwała mu za walkę do samego końca
Bo nie miał maseczki! Ten co go niósł maseczkę miał i nic mu się nie stało. Noście więc maszeczki, zawsze i wszędzie jak instruuje nasz najukochańszy rząd i wódz narodu, Jar-kacz.
Z tego co pamiętam, jedną z najczęstszych przyczyn śmierci na arenie jest uszkodzenie tetnicy udowej. Mogliby nosić od wewnątrz jakieś olsony z kewlaru czy nawet metalu, żeby róg zjechał/zsunął sie po oslonie
Czemu nikt na to jeszcze nie wpadł?