@up
Myślę, że, biorąc pod uwagę ,,leki", których sporo zażywał, to nawet jeśli gdzieś sp***olił - nie dożył sędziwego wieku. A już na pewno nie w zdrowiu.
Hitler pod koniec wojny był fizycznym i psychicznym wrakiem. Spał po 3, 4h w nocy, żył w wiecznym stresie i w połowie II WŚ musiał przyjmować zastrzyki z witamin i narkotyków, by jakoś funkcjonować. Do tego po kilkunastu nieudanych zamachach na jego osobę wszędzie widział zamachowców, a na wyższym szczeblu wydawało mu się, że wszyscy spiskują przeciwko niemu i że knują za plecami kolejny zamach na niego (i w sumie częsciowo miał rację). W ostatnich dniach wojny widać było u niego gołym okiem Parkinsona. Dlatego zakończył swój marny żywot, a Eva Braun była mu ślepo posłuszna, dlatego odeszła razem z nim. Nie miał siły ani ochoty na ucieczkę, a wiedział doskonale, że jak wpadnie w ręce Amerykanów albo ruskich, to czeka go krawacik i szafot. Dlatego wybrał honorowe i nie hańbiące wyjście jakim było samobójstwo.
Hitler żył jeszcze sporo po wojnie.
Spłodził córe Merkelele i dopiero jak zobaczył, że nie poszła w jego ślady, to strzelił se w łeb.. z tygrysa.. pare razy.