Weźcie mi wytłumaczcie jak to jest, że koleś z takich fikołków i upadku z paru metrów wychodzi bez szwanku, a ludzie przy wypadkach cinqopuszkami przy 40km/h tracą życie....
Czemu tej j***nej klatki bezpieczeństwa nie można zaadoptować do zwykłych użytkowych aut. Czy to k***a za drogi kawałek stali, czy ki ch*j?
Saikomiki, po pierwsze klatka, po drugie konkretne zapięcie, po trzecie zaczął się obracać co wytraciło energię kinetyczną. Jakby po prostu przypie**olił przy tej prędkości w pionową ścianę to miałby mniejsze szanse od gościa w nowoczesnej osobówce.