Nie tak źle... nie mają tak na prawdę za dużo nam do zarzucenia, prócz tego, że jesteśmy zdolni zrobić więcej niż oni przy każdej nadażającej się okazji.
Nie dość że jesteśmy 5 razy bardziej pracowici to jeszcze wszedzie potrafimy napie**olić obcokrajowcom haha i to cieszy wiec lepiej niech z nas sie nie smieja
dlatego nigdy k***a nie wyjadę robić na innych, wole zostać tu w Polsce skończyć studia i nie zarabiać kokosów ale żyć wśród swoich i czuć że jestem k***a u siebie. licząc na to że będzie coraz lepiej.
Ja po pół roku w UK spotkałem w końcu PRACUJĄCEGO angola! Zdziwiony byłem, że koleś sobie nie robi przerw 30 minutowych co 5 minut, ale myśle: cuda się zdarzają. Ale! ostatnio patrzę na Jego pay slipa a On nazywa się Marcin Kostrzewski. Rodzice Polacy, ale wychowywał się w UK bez Nich i dlatego nie ogarnia języka. Widać od razu, że geny świadczą o pracowitości, a nie wychowanie. Sława Polsce!
Akurat moment o Wojnie,rządzie USA to prawda, nasz rząd robi wszystko co w jego mocy, wysyła rodaków, licząc na to, że amerykanie WSPOMNĄ POLSKĘ, że też walczyła ^^
w sumie to bardziej na siebie jechali. Oglądałem niedawno dokument o anglikach . Dali kilku bezrobotnym robote na 2- 3 dni i mieli lepiej ją wykonywać niż imigranci w tym polacy : kelner, zbieranie na polu, remonty domów i produkcja na taśmie. Tylko przy remontach nie polegli aż tak. Reszta porażka. Kelner wytrzymał chyba z 3 godziny.
Jak są gdzieś w świecie złe opinie o Polakach, to nie ma się czemu dziwić. Duży odsetek ludzi, który wyjeżdża z Polaki to margines społeczny, który myśli, że skoro w Polsce nie może dostać pracy to za granicą na pewno ją dostanie.
Niestety jak ktoś jest nierobem i opie**alaczem bez wykształcenia (nie mówię tu o wyższym wykształceniu, ale o jakimkolwiek zawodowym), to wyjazd mu nie pomoże.
I od razu dodam, że nie szufladkuję ludzi. Jest całe grono specjalistów wyjeżdżających z Polski na zarobek, dzięki którym mamy opinię pracowitych i fachowych ludzi. Głównie są to budowlańcy i inni rzemieślnicy.
Ten kto pracował na zachodzie wie jak sie zyje. i wie ze praca w polsce to niewolnictwo. w uk w najgorszej pracy po miesiacu mozna kupic jaguara s type. tutaj tzrerba byc prezesem, ale i tak nie bedzie cie stac na utrzymanie takiej fury. pie**ole studia. nigdy nie bedzie czlowiek zyl na takim poziomie co tam, nigdy
Mogą nam zarzucić, że za dużo chlejemy, choć statystyki mówią, że oni (angole) więcej chleją. I taka ch*jowa anegdotka ze wczoraj: skończyło mi się piwo, więc odszedłem od kompa i udałem się do najbliższej biedronki po sarmackie. Piwo to pokarm dla mojej duszy, ale ciało "żryyć" woła, więc wziołem też kiełbasę z 10% mięsa. Dziś odkryłem, że na parapecie leży kilo kiełbachy - tej właśnie co do piwa kupiłem. Jaki morał z tego? Cza było sześciopak wziąć a nie tę ch*jową kiełbachę :\
Nie no po prostu super mamy się czym chwalić jesteśmy tanią siłą roboczą ( bo Anglik przy tej samej robocie dostał by więcej ) to jeszcze dostajemy najgorsze stanowiska
