w takich jest nieraz większa patola jak w rozpadających się chałupach
pewnie wina wszystko kobiety że jakiś frajer nie potrafił przejrzeć na oczy, wrakiem był przez nią? co rozpił się czy był p*zdą co psychicznie nie wytrzymała?
Czeeeej, czeeeekaj, chwila. Czekaj.
Żebym to dobrze zrozumiał.
Czyli pytasz czy to wina faceta, że przygarnął do siebie, zaopiekował się i pokochał babę, bitą przez swojego chłopa, razem z jej dzieciakiem a potem ona stwierdziła, że jednak się pomyliła i wraca do swojego Brutusa?
Nie pytasz czemu ona zachowała się jak k***a?
Dobrze zrozumiałem?
Lubię wiedzieć dokładnie na co odpisuję.
w takich jest nieraz większa patola jak w rozpadających się chałupach
pewnie wina wszystko kobiety że jakiś frajer nie potrafił przejrzeć na oczy, wrakiem był przez nią? co rozpił się czy był p*zdą co psychicznie nie wytrzymała?