dudidudi napisał/a:
jak to k🤬a jest, że (zachowując oczywiście wszelkie proporcje) każdy nap🤬lony przeżywa wypadek samochodowy? jak sie najebiesz to masz gumowe kości?
Coś w tym jest, siedziałem kiedyś z tyłu po prawej, nap🤬lony jak meserszmit, pamiętam tylko że jechaliśmy, mrugam okiem, a po otworzeniu budzę się w szpitalu nad pigułami. Chłop wyk🤬ił w moją stronę w okolice tylnego koła przy prędkości, na papierze byłem martwy jakiś czas, a sytuacja już na pierwszy rzut oka wyglądała na taką że tam gdzie ja siedziałem patrzysz i mówisz "oby tam nikt nie siedział". Często właśnie był poruszany motyw że byłem naj🤬y i bez pasów i że to uratowało mi życie na 99.9%, zdumiewające.