typowe w uk. nie płacisz, nie masz. i bardzo ciężko wyegzekwować odszkodowanie, jeżeli wykonawca podjął kroki w celu wykonania zlecenia. powinieneś stać i nadzorować, ewentualnie renegocjować umowę, jeżeli się nie podobało. mało który sąd weźmie tą sprawę, ponadto koszta są często wyższe, niźli koszty poniesione przez strony.
A co jeżeli frustrat jest partaczem? A co jeśli robi źle i potem niby w gniewie, niszczy dowody swojego partactwa. To może być lepszy cwaniak... mówię wam.
Sam tak miałem - dorabiałem parę lat temu w Niemczech co by nie brać kredytu tylko za swoje zacząć - para starych bogatych Niemców chciała taki wypasiony płot na działce, około 2 tygodnie roboty. Zaliczkę dali ale już więcej nie chcieli - nie dość że płot spalony (oni kupowali materiały) to jeszcze cement do rur, kable przecięte, to i nasrane dosłownie wszędzie gdzie się dało - pomimo braku zapłaty do dziś z uśmiechem wspominam ich wyraz twarzy gdy to zobaczyli.