Raz dobrzy bokserzy, a po drugie
SebaKing: Karate to ty znasz chyba tylko k***a z filmów takich jak karate kid... trenowałem kio-kushin (albo jakoś tak- odmiana karate) i tam chodzi oto np. aby pie**olnąć tak aby nie wstał.
Przedstawił bym nawet temu naszemu śmiesznemu adamkowi mojego ziomka 30 lat treningu karate kio-kushin, górnik, który przestawiał metalowe bramki w sali gimnastycznej piszczelami...
trenuję to samo co kolega wyżej i tam własnie o to chodzi. Karate tutaj pokazane to pewnie shotokan albo coś w tym rodzaju w kyokushin chodzi o to aby być jak najtwardszym i taki bokser nie wiedział by co robić gdyby postawić go do pojedynku z osobą trenującą tą sztukę walki ponad 6lat ^^
No ja sobie ze 2 lata z przerwami trenowałem karate (shotokan) i generalnie każdy karateka wam powie że jak chcecie w miarę szybkich i solidnych efektów w biciu się to najlepiej właśnie sobie boks zacząć ćwiczyć, bo karate daje efekty ale po dużo dłuższym czasie.
to wszystko zalezy... karate masz mase odmian ... kazda skupia sie na czyms innym .
zauwazcie ze boks to tylko atak rekoma i praca nog.
karateka shotokan kyo-kushin i inne opieraja sie nap pracy calego ciala i atakawoaniu i rekoma i nogami . choc Kyo kushin to glownie nogi i prawonie rekoma. dobry kyokushinista wlozy ci bokserowi piete w watrobe szybciej niz bokser zdazy powiedziec "ała" i to jest ta roznica .. bokser zeby sie wyszkolic potrzebuje 3 lat lapy lapy lapy a wez rozciagnij sciegna tak zebys mogl utrzymac noge pionowo w gorze ... 3 lat ? moze ;] tak czy siak wole kyo kushin tam przy namniej nie karza mi uwalniac pokladow agresji a ucza je wykorzystywac.
Zmierzył by się z taekwondzistą to skończyło by się na jednym pół obrocie
Popieram! sam trenowałem kilka ładnych lat i jakby taki bokser dostał kopa z półobrotu nawet na gardę to by mu nic nie pomogło. Zresztą kiedyś na trening wpadł do nas facet co trenował kickboxing - myślał ze jest fajny i strasznie kozaczył, tłukł młodszych bo nie zahartowani w boju. Ale jak starsze pasy mu sie do dupy dobrały to dostał taki oklep ze aż mi było go żal ...
Co do samych sztuk walk to wydaje mi sie ze chyba "najlepsze" jest kung-fu ale to i tak wszystko zależy od zawodnika
Aureora napisał/a:
Zmierzył by się z taekwondzistą to skończyło by się na jednym pół obrocie
Popieram! sam trenowałem kilka ładnych lat i jakby taki bokser dostał kopa z półobrotu nawet na gardę to by mu nic nie pomogło. Zresztą kiedyś na trening wpadł do nas facet co trenował kickboxing - myślał ze jest fajny i strasznie kozaczył, tłukł młodszych bo nie zahartowani w boju. Ale jak starsze pasy mu sie do dupy dobrały to dostał taki oklep ze aż mi było go żal ...
Co do samych sztuk walk to wydaje mi sie ze chyba "najlepsze" jest kung-fu ale to i tak wszystko zależy od zawodnika
Z tego co mi się zdaje to oni tam wszyscy białe pasy mają, a z tych odmian karate które znam to w okinawskim i kyokushin biały=początkujący , a w oyama biały sznurek to też początkujący.
no więc nie dziwota, że dostali tak po mordach
co ty pieprzysz Oo ?
trenuje sztuki walki 7 lat z czego 5 boks i 2 lata tajski
nie raz mi sie zdarzalo zawitac na sekcji taekwond'o czy kickboxingu
i ten wasz slynny bandal chagi nie sieje wcale takiego spustoszenia
moze nie spotkalem "koksuff" jak wy to mowice czy innych "miszczuf"
Takie kopniecie spokojnie przyjmujesz na bark lokcie.
"dobry kyokushinista wlozy ci bokserowi piete w watrobe szybciej niz bokser zdazy powiedziec "ała" " chyba jak se narysujesz
aj tam dupcyta, Wy wszyscy zanim zdążylibyście machnąć nogą albo łapą, to dobry judoka pizgnął by wami o ziemie i złamał gnata i by się skończyło babci sranie
Kazda sztuka walki jest dobra, jesli ktos kto ja cwiczy, jak i jego trener maja troche oleju w glowie, a nie sieczke i cholera wie co...
(pisze z Holandii, brak polskich znakow)