W Guangdong do windy wchodzi mężczyzna z dzieckiem i żoną, jego wzburzenie wzbudza człowiek palący w zamkniętym pomieszczeniu.
Wywiązuje się szarpanina, po której agresor musi zapłacić 1500 yuanów zadośćuczynienia za atak fizyczny.
Pamiętam jak w kolejce do katedry w Pradze jakiś śniady sobie papierosa zapalił.
Kolejka 100 osób , każdy palący szedł na bok z 10 m na dymka, a ten ku*as zapalił w środku.
Pomimo że nie jestem koksu , i nie wyglądam jak sebix.
Pan najpierw udawał że nie rozumie. Jak podszedłem krok bliżej to grzecznie udał palić na uboczu.
Chyba wiedział co się stanie jak np dmuchnął by mi dymem w twarz...
oni (cienkookie) to nawet nie to, ze wygladaja jak p*zdy (z ubioru i fryzow) to jeszcze bija sie jak p*zdy, ale popieram, za jaranie szluga kontrolny lisc do utraty przytomnosci