To ktoś znany?
Teraz tak, w swoim rejonie na pewno.
Nie ma drugiej gorszej rzeczy niż zarzygać się publicznie. Czuć na sobie te spojrzenia zgorszonych ludzi. Nigdy mi się to nie przydarzyło ale mogę sobie tylko wyobrazić jakie jest to słabe uczucie ekstremalnego wstydu wobec siebie. Chyba najlepszym wyjściem w takiej sytuacji jest po prostu wyjść. Nie ma sensu dawać komuś takiemu mopa skoro ledwo stoi na nogach i nie ma gwarancji że znowu się nie zarzyga.