Może i p*zdy w rureczkach ale i tak bardziej ich szanuje niż całą dresiarnię i inne kozackie gówna bo takie pedałki przynajmniej się nie boją sobie paluszka uszkodzić a nadmiar energii wyładowują na swojej pasji a nie na innych.
jak czytam te wasze pie**olenie o p*zdach w rureczkach to mi sie dresy same na kant prasują.ch*ja wiecie ile bólu i czasu kosztuje nauczenie sie tych ticków.kolesie maja zajawke i są bardziej hardcore-owi niż wasze wioski w settlersach.(nie,nie jezdzilem na bmx i nie jestem dresem)
straatveger
z deka pedalskie te bmx a ty podejżewający kolego co nam powiesz o łyzwiarstwie figurowym skoro to jest dla ciebie pedalskie?