jak mi dwa lata temu jakiś wariat w BMW wjechał w tył mojego auta to była podobna sytuacja. Za autem BMW jechała policja a przede mną karetka.
chłopaki tylko straż wezwali.
Kierowca BMW zagapił się w lusterku wstecznym na radiowóz za nim i nie wyhamował
Gdy coś sie dzieje to i tak straż przyjeżdza pierwsza mimo że ma najbardziej przj***ne dojechać, pozniej ratownicy a na koncu policja gdy juz sie nawpie**alają w kebabie, przynajmniej tak wyglądają moje obserwacje z ostatnich lat