Nie Józef Piłsudski uratował nasze Państwo przed bolszewizmem, ale Armia Polska dowodzona przez gen. Tadeusza Rozwadowskiego. W kulminacyjnym momencie walk Piłsudski prawdopodobnie stracił głowę i chciał się zrzec formalnego dowództwa nad Armią. Jednak premier Wincenty Witos, aby nie budzić popłochu w polskich wojskach, nie przyjął jego dymisji. Naczelnym wodzem był praktycznie gen. Rozwadowski. On też prawdopodobnie był autorem "zwycięskiego" manewru wynikającego z rozkazu nr 10 000.
Wielu ludzi się wścieka kiedy słyszy o tym fakcie. Myślą, że to jakieś niszczenie legendy narodowej, jaką był Piłsudski. Owszem był on wybitnym politykiem i symbolicznym liderem dla Polaków, lecz nikogo nie można na siłę ozłacać. Nie on dowodził wojskami podczas bitwy warszawskiej, choć później sobie przypisał ten wyczyn, a generała Rozwadowskiego nakazał aresztować.