18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

repowski

2013-09-14, 00:40
czasem z kuzynem pędzimy sobie bimberek, to jak się ze 3 razy przepuści przez aparaturkę to pazury wypie**ala na lewą stronę :pijaki: :ok***a:
poza tym po tym destylacie nie mam head fucka na następny dzień :megalol:

ProVVe

2013-09-14, 01:22
Kupił mnie ten filmik sama piosenką... Kap, Kap, Kap hahaha

bach

2013-09-14, 01:47
chłodnicę do pionu, wodę do niej od dołu, dobrze wrzucić słoik po drodze z garnuszka, jako odstojnik, prowadząc z "gwizdka" nieco w górę i przy pierwszej destylacji da radę 75' z tego sprzętu wyjąć ;)

ctx666

2013-09-14, 03:14
polecam użycie deflegmatora pomiędzy destylatorem a chłodnicą, pozwala uzyskać lepszy produkt poprzez usunięcie śmierdzącego sortu ;)

:)

Browaryt

2013-09-14, 08:19
Jakiś ekspert ma jakieś ciekawe opisy stworzenia takiego cuda?

repowski

2013-09-14, 10:05
Browaryt napisał/a:

Jakiś ekspert ma jakieś ciekawe opisy stworzenia takiego cuda?



ja kupiłem gotowca parę lat temu (w tej chwili na alledrogo można znaleźć coś takiego za 700 zeta), jak ktoś ma czas to może się bawić w zrobienie czegoś takiego, jednak same materiały nie wyjdą najtaniej bo wszystko musi być najlepiej ze stali chirurgicznej.

co do samych kosztów produkcji to z racji tego że pochodzę ze wsi to wystarczy nazbierać jakiś owoców, najlepiej gruszek, lub śliwek, chociaż jak mawia mój kuzyn to bimber idzie zrobić ze wszystkiego oprócz kamieni :ok***a:
jeśli się nie ma dostępu do wiejskich zasobów, to starczy w jakimś dużym markecie dobrze zagadać z kierownikiem to napewno udostępni jakieś owoce które miały iść do wyj***nia

ładujemy wszystko do gonsiora, do tego drożdże i cukier, i czekamy jakieś 2-3 miesiące

po tym czasie wpie**alamy to do bimbrownicy i jazda
preferuję 3 krotną destylację bo może za dużo nie wychodzi, ale za to jak jest to śliwka lub gruszka to cały sklepowy szit może się skryć, a na następny dzień człowiek wstaje i czasem nie pamięta że poprzedniego wieczoru coś pił, ewentualnie lekko suszy ale nie ma tupotu białych mew :szczerbaty:

co do samych finansów to największy koszt to sprzęt, czyli około 700 zeta, sama produkcja to już grosze

jeden gonsior 30l jak się ma materiały to jakieś 20zł (cukier i drożdże)

z tego wychodzi jakieś 4-5l 50% bimberku, czyli jakby liczyć że w sklepie najtańszy litr kosztuje około 35 zeta, to na jednym gonsiorku mamy jakieś 150pln do przodu (odliczam już te 20pln za materiały)

czyli cała aparatura zwraca się po 5 procesach, później możemy się tylko delektować zajebistym bimberkiem którego koszt za litr to jakieś 4 zł
:pijaki: :wodka:

poniżej fota mojej aparatury

Browaryt

2013-09-14, 10:08
Dzięki za info właśnie mam teraz wolne pomieszczenie w piwnicy i czas się zabawić w pędzenie bimbru

buenos11

2013-09-14, 10:45
Zawsze popierałem produkcje na swoje potrzeby,zimne piwko.proponuje kazdej rodzinie otworzyc własna produkcje i niech sobie donek wsadzi w dupsko swoją akcyze!

canon44

2013-09-14, 11:52
Pamiętajcie, że zgodnie z polskim prawem pędzenie bimbru jest nielegalne. To martwy przepis i nikt go nie egzekwuje "z urzędu", wystarczy jednak sąsiad sk***iel = donos i mamy problemy. Dlatego nie chwalcie się produkcją przed dalszymi znajomymi, można powiedzieć bliskim i poprosić żeby nic o tym nie mówili. Przy częstowaniu mówić, że towar z mety, ew. możesz załatwić jak będzie smakował ;)

przesmiewca

2013-09-14, 12:24
@up
pędzienie bimbru na włąsny użytek jest legale i nie wciskaj ludziom głupot.... nie wolno sprzedawać tylko ... możesz upędzić sobie nawet 500 litrów, tylko jak wytłumaczysz wtedy władzy że to na własny użytek ?

Qbiini

2013-09-14, 12:44
k***a stary ;/ zlituj się, mam słuchawki

i kaca

bach

2013-09-14, 12:47
repowski, sprzęt niezły, ale: odstojnik styknie jeden, kolumnę trzeba nieco dłuższą z wypełnieniem i zimnymi palcami ;) wtedy masz już rektyfikator i nie musisz wielokrotnie gonić, obniżając jednocześnie koszty :) moja kolumienka bezproblemowo "wyciska" z gruszki 95' przepysznego spirytusu, który najpierw utrudnia oddychanie, następnie "wybucha aromatem" 8-)

butelki po biedronkowym winku są jak znalazł na destylacik :ok:

Ojciec_Stiffmeistera

2013-09-14, 12:51
Nie gadajcie głupot o kosztach sprzętu itd. Bańka po mleku z grzałką do pokrywy przylutowana miedziana rurka przechodząca przez wanne z zimną wodą i podstawiony słoik. Omnomnom