Tez zawsze chcialem byc takim kolesiem,co sie w tancu nie pie**oli i nie da sobie w kasze dmuchac. Ale nigdy nie mialem odwagi po prostu podskoczyc i zabrac komus bili...
Piękna akcja. Kij na łbie złamać i lewy prawy, lewy prawy. A mistrzem jest koles co tanecznym krokiem przekroczył leżącego ciecia hahaha
Szkoda, że kij nie miał rdzenia z pręta zbrojonego. Fajnie by się owinął wokół łba.