W Rosyjskim sklepie dochodzi do niesnaski, w której udział biorą ochroniarz zdejmujący koszulkę by torsem swym grozę wzbudzić i klient chcący się o coś wykłócić. Dochodzi do zrobienia pobicia klienta przez ochroniarza nie wytrzymującego presji bo tamten swoich racji nie chciał odwołać i w zaparte mówił to co mu ślina na język przyniosła. Bicie następuje chyba w przyśpieszonym tempie bo przecież tak szybko uderzać nie można. Gdy leży człowiek na ziemi ochroniarz chodzi nabuzowany dookoła niego chcąc jeszcze go bić lecz go nie bije bo tamten ma już dosyć, a dostał już na tyle, że więcej nie potrzebuje. Drugi ochroniarz staje w jego obronie już potem by nie czynić mu już więcej krzywdy gdyż dostał wystarczająco i więcej mu nie potrzeba.
A tak serio to taki wpie**ol dla złodziejaszka na zapleczu to lepszy straszak niż wzywanie policji, która co najwyżej mandatem ukaże. Drugi raz będzie wiedział, że w tym sklepie kraść nie należy...
A tak serio to taki wpie**ol dla złodziejaszka na zapleczu to lepszy straszak niż wzywanie policji, która co najwyżej mandatem ukaże. Drugi raz będzie wiedział, że w tym sklepie kraść nie należy...
Raczej w takiej sytuacji po prostu sklep wypłaci spore odszkodowanie, którym potem obciąży ochroniarza. No chyba, że ochroniarz jest z zewnętrznej firmy, to wtedy ta firma. Przynajmniej tak by było, gdyby sklep mieścił się w cywilizowanym kraju.
Nie dawać jemu piw bo będzie marszczył freda i nadal wrzucał tematy z głupim opisem a potem ktoś mądry będzie chciał dodać temat to wyskakuje taki temat już istnieje. I tu zonk fantyastico go wstawił i otagował w swoim języku.