Ponad milion rubli białoruskich grzywny zapłaci jednoręki grodnianin za to, że w minioną środę znalazł się wśród uczestników milczącego protestu w centrum Grodna
- Starałem się wytłumaczyć sądowi, że jedną ręką klaskać się nie da – opowiadał dziennikarzom zeznający w procesie jako świadek ojciec skazanego inwalidy. – Sędzina wysłuchała moich zeznań w milczeniu, schyliła głowę i ogłosiła, iż syn jest winny – relacjonował mężczyzna.
Przypadek skazania jednorękiego inwalidy za klaskanie podczas milczącego protestu, które Białorusini organizują w każdą środę, umawiając się za pomocą Internetu na wyjście na główny plac swojego miasta o określonej godzinie i klaskanie, to jeden z najbardziej skandalicznych przejawów bezprawia, z którym stykają się uczestnicy flash mobów.
To jakby ktoś nie wiedział o co chodzi i nie chciało się otwierać artykułu.
@up
Ja mu wierzę, mój kumpel też klaszcze jedną ręką.
Tak samo jak ludzie niewidomi często mają wyostrzony zmysł dotyku, bo "oglądają" świat palcami, ten człowiek z pewnością potrafi zrobić jedną ręką wiele rzeczy, do których pełnosprawny używa dwóch.
Dla zainteresowanych podaję niżej link do filmiku o człowieku, który w ogóle nie ma żadnej kończyny, a żyje prawdopodobnie bardziej aktywnie niż niejeden z gnijących całe dnie przed kompem maniaków.
Nawet ogolić się potrafi! A ja, w pełni sprawny, czasami chodzę zarośnięty, bo mi się nie chce...
Youtube: /watch?v=9dQ69yrwVKQ