Wiem że to ma być kawał ale jak można podzielić się czymś czego się nie ma ?
Można poprosic albo zmusić kogoś do podzielenia się. ch*j tam.
Dla mnie durny kawał.
Bezdomny z żebrania potrafi napie**olić nawet kilka stówek dziennie, jak dobrze pochodzi po mieście i nie wyjebie wszystkiego na wódę. Tu złotówka, tam złotówka... i hajsik leci. A że do szczęścia nie potrzeba mu więcej od butelki dobrej wódeczki... a wy ile zarabiacie w przeliczeniu na dzień?