Ehh gruby też nie bije jak Tyson... Większość razy nokautuje grunt nie cios tak jak i tutaj. Koleś wyj***ł głową i dobranoc... Dlatego to niebezpieczne bo nigdy nie wiesz w co przyk***i.
Gość był po prostu nawalony jak wór, widać to po r*chach i zgiętych rękach jak na początku szedł (efekt ostatnich trzeźwych szarych komórek które wyczuwają możliwość wywrotki) . Laska co go prowadziła dobrym liściem by go tak uśpiła.