Pewnie nikt tu nie lubi basistów, no bo kaman, 4 struny?
Koncert. Zespół przygotowuje się do rozpoczęcia , gdy nagle basista zaczyna się pizgać z gitarzystą prowadzącym. Leją się, zostają rozdzieleni i wszyscy chcą się dowiedzieć o co poszło.
-Rozstroił mi strunę- drze mordę basista. -To sobie nastrój. -Ale nie chce powiedzieć którą!
k***a, 4 struny, też się argument znalazł. Cavalera swojego czasu grał na trzech... Swoją drogą niech którykolwiek z Was wspaniałych gitarzystów czy innych instrumentalistów spróbuje zagrać jaką partię Flea z RHCP. Nie żebym się ciskał, bo sam bas przed koncertami stroiłem na odpie**ol, ale bez przesady