Aj tam. Mój mąż to też facet z torebką- bo mi ją nosi, jak wychodzimy gdzieś razem. Często się śmieje, że Tinky Winky to był jego idol- i co jak co, ale męskości mej połowy nie odmówię
I szczerze? Trzeba mieć duże kochones żeby swojej kobiecie nosić torebkę (przy czym torebka to normalna torebka- wielkości mieszczącej A4 a nie jakieś kopertówki czy ch*j wie co)
Gość jest z typowego boysbandu, tam nigdy nie zobaczycie faceta w płaszczu, o chmurnym wzroku z papierosem w ręku. W tym wieku nikt nie jest przesadnie 'męski'. Za pare lat gość na pewno zmieni styl, bo dorośnie.
Podniecacie się takiemi debilizmami. Szukanie godzinami takiej foty, jak ta wyżej w swojej fapkomorze (czyt. pokoju) też nie świadczy o wielkiej męskości. Na dodatek podpis bez jakichkolwiek znaków interpunkcyjnych...
To tak jak chłopaczkami latającymi za swoją panną i jej koleżankami po centrach handlowych, one z przodu, zwiewnie ubrane, roześmiane, a ten gna za nimi z tymi wszystkim torbami z markowymi logami, aż mu się makijaż rozmazuje!
a nie jakieś kopertówki czy ch*j wie co) 
