Najśmieszniejsi są tacy ludzi którzy maja w ch*j do powiedzenia a nigdy nie byli na żadnym z meczów danej drużyny.To tak jak by ktoś nie r*chał , a chwalił by się ze ma osiągnięcia jak rocco
Mój ojciec grał w B klasie, a ja od dzieciaka jeździłem z nimi na mecze. Co tam się działo to przechodzi ludzkie pojęcie. Współczuję sędziom w tych niższych ligach. Kumpel też sędziuje, czasem jak biega po linii to mówi, że ma dość, takie hasła lecą, że w słowniku ze świeczką ich szukać.
Sam pogrywam rekreacyjnie w B klasie i takie zachowania to standard akcja. Ba! Lepiej! To jest jeszcze pikuś. Lecz bez takich dantejskich rzeczy byłoby strasznie nudno. A tak człowiek się pośmieje, może rzucić k***ą. Jest ok.