Up trafił na dzikiego wariata, który serio broni stada a nie hodowlanego cwaniaka co musi odganiać kury od żarcia czy pijanego Mirka co się zapuścił w zagrodę i zaczepia owieczki. Inne realia. Inne uwarunkowania fizyczne. Ale to był zwykły baran. Taki średni jeleń jak na filmiku miałby problem np. z dorodnym muflonem gdyby ten oczywiście podjął walkę. King kong kontra Hedora.... nie wiadomo...
Człowieku, jaki jeleń, czyś Ty w ogóle widział jelenia? Jeleń jest o wiele większy i silniejszy. To jest kozioł sarny... Swoją drogą taka własnie jest różnica w poziomie testosteronu i siły fizycznej między zwierzęciem hodowlanym jak ten baran, a dzikim kozłem.
Wiecie, a mi się wydaję, że baran się konkretnie zdziwił kiedy się nabił na rogi. Kiedy zaczyna boleć i jest realna szansa śmierci wielu odpuszcza. Tym bardziej jakiś baran bez motywacji i potrzeby walki
Haha, sami zoolodzy specjaliści... to jest JELEŃ, nie wiem jakiej odminy biegają w texasie - mule deer, blacktail czy whitetail To akurat nieistotne jak dla was to samiec sarny... seremak widze ten rok, mój rocznik, byłeś kiedyś w lesie?
A oponent nie wyglada na zwyklego barana. W texasie jest coś takiego jak desert bighorn sheep. Nic nie bede tlumaczył, se wpiszcie w googlach to może dyrdymałów nie bedziecie wciskać. Samiec sarny... rogacz... dzik by sie uśmiał.
