Pamiętam, że w latach 90-tych było u mnie paru takich na osiedlu. Jak nie klej to benzyna. Parę mocnych wdechów i gość padał, podobno piękny odjazd. Nie miałem odwagi spróbować.
Pamiętam jak chłopaki na osiedlu - a było to gdzieś z 23 lata temu - też wąchali benzynę z kanistra w opuszczonym samochodzie, jeden z nich już nawet wącha kwiatki od drugiej strony na cmentarzu.
Pamiętam, że w latach 90-tych było u mnie paru takich na osiedlu. Jak nie klej to benzyna. Parę mocnych wdechów i gość padał, podobno piękny odjazd. Nie miałem odwagi spróbować.
Krótka faza, dość intensywna, głównie zawroty głowy i zamroczenie.
Kilka minut jest fajnie, potem boli Cię głowa resztę dnia, nie polecam.