@Szwajcenegier Słuchaj, cieciu. Nawet gdybym umierał z głodu, to znalazłbym sobie korzonki, a w życiu bym niczego drugiemu człowiekowi nie ukradł. To tyle jeśli chodzi o twoją sp***oloną, kurewską moralność.
Sorry jeśli byłem zbyt ostry, ale mnie podk***iłeś jak mało kto. Całe życie pracuję ciężko na swój byt, wcale nie zarabiam kokosów w porównaniu z niektórymi, a wkładam w to w porównaniu z różnymi Dżesikami i Brajanami nawet 500% (nie mylić z 500+) więcej. Tyram czasem nawet ciurkiem po dwa dni z rzędu, żeby zarobić jak uczciwy człowiek na siebie i tych, których kocham. Więc bądź łaskaw swoje rzewne pie**olenie o moralnie uzasadnionej kradzieży wyj***ć na śmietnik myślenia, bo tam jest jego miejsce.
* po dwie doby z rzędu
Domyślam się, że PanRewolwerowiec, który postawił piwo Szwajcenegierowi, dał się skusić rzewnej, komunistycznej gadce. Gorąco zachęcam rzeczonego PanaRewolwerowca, żeby przewartościował sobie pewne sprawy i wyrobił sobie jaja albo sczezł serdecznie w miejscu, które przynależy komunistycznym ścierwom.
I nie, nie jestem "korwinistą". Gardzę pseudo-liberalizmem.
a ja znam przypadki moralnie uzasadnionej kradzieży, jesli oszuka cie telefonia komórkowa na umowie, bank zmieni warunki kredytu na twoją niekorzyść czy nasz kochany aparat państwowy dopie**oli Ci karę lub zmieni warunki przykładowo umowy emerytalnej... to w tym ostatnim przypadku pracując na czarno, nie odprowadzając podatków okradasz państwo... sk***ysyńskie i faszystowskie... dla mnie to morlanie uzasadnione
ja odnoszę wrażenie że tak wszyscy są bandytami tylko niektórzy dają złapać się innym no i nagrać w takich okolicznościach ku naszej uciesze
chocho pomyliło ci się z nejmarem