Hmmm, najprościej wyśmiać jak się czegoś nie rozumie, nie akceptuje... Kobity zadowolone z życia, czerpią energię z przyrody, sprawia im to przyjemność... Z czego tu się śmiać? Pewnie nie jeden z Was ma radochę, jak walnie się słoneczy dzień na trawie, albo idzie łowić ruby; czuje zapach dzikiej przyrody, wyłącza się od zgiełku miasta... Kobity mają przyjemność z przytulania się do brzozy, uważają, że to ich ładuje energią/uzdrawia - co w tym złego?
To działa ale na kaca mordercę. Pół godziny z głową dotykającą drzewa i... nie pamiętam.
al...........10
2012-05-01, 23:47
Jakaś babka je strollowała, bo ma książkę leczniczą, a w książce napisane m. in. żeby namówić jakichś tumanów do trzymania brzozy i obserwować z daleka. Ubaw po pachy, śmiech to zdrowie, książka mówi prawdę - wszystko się zgadza
zachar1345 skąd wiesz że matka Kaczyńskiego to "k***a" ?
Znam kolesia GIT'a (recydywista) który za słowa typu, "k***a stary nie uwierzysz... ", "weź k***a..", "k***a obczaj to..." jawnie oklep robi za to że go obrażasz. Każdy inny "dobry chłopaczyna" czy "GIT" zważa na słowa, piszę o tym tak dla ciekawostki, żebyście przebierali w słowach gadając z "mordeczkami" lepiej powiedzieć k***afa lub w cale nie przeklinać i przebierać w słowach, bo inaczej dojdzie do nieporozumienia