To ten sam typ Januszy, co zaglądają do lufy po niewypale, gołą ręka sprawdzają, czy nie ma prądu w przewodach, czy też chodzą po zmroku bez maczety po Krakowie.....
Ech...... szkoda, bo coraz ich mniej na świecie....
Nawet dwóch geniuszy, ręcznie pakę podnosić... A co do bohatera to ja tu upatruję sukces gospodarczy Chin. Przychodzi gość do pracy ginie i nie bierze nawet pierwszej wypłaty. Następnego dnia kolejny i tak dalej i tak dalej.