Gościu jak gościu ale kamerzysta to cudotwórca większy od samego
Jezusa Chrystusa który potrafił przejść przez otwór ciasny jak dziurka od klucza nie rozdziewiczając przy tym mamusi.
Gościu jak gościu ale kamerzysta to cudotwórca większy od samego
Jezusa Chrystusa który potrafił przejść przez otwór ciasny jak dziurka od klucza nie rozdziewiczając przy tym mamusi.
k***a nie ogarniam nie mógł lekko najechać na pas obok, przecież k***a nikt nie jechał obok.
Mam wrażenie jak by sk***ysyn to chciał specjalnie zrobić, aby kogoś skrzywdzić
Chiny tak mają ,wredne ch*je, każdy na każdym sie mścił.
Pamiętam do dziś ten film jak była ta pierwsza ,czy też druga fala pseduo-covidowa ludzie w windzie sobie nawzajem pluli na guziki, jakim to trzeba być zjebem aby tak robić.
Mnie bardziej zastanawia dlaczego nie sp***alal na drugą stronę? Miał w ch*j czasu stał przy drzwiach szoferki mógł uciekać na drugą stronę. Nie dość że debil to w czepku urodzony.