Bitwa jak w Lidlu o crocsy.

to zawsze jest najlepsze w tych akcjach, dwoch debili trzyma trzeciego - chill chil, a wtedy czwarty podbiega i kopie w ryj tego chillujacego

Przeczytałem w Algierii, ale dużo się nie pomyliłem

Poj***ne pokolenie.

ciapaki znowu białym naj***li?

był kiedyś taki cwaniak (Pan X) co lubił na skakać ludziom po głowach i napie**alać do nieprzytomności, pewnego dnia typa tak usadził aż ten się wykrwawił. po odtrąbieniu 3 lat Pan X wrócił na wieś i tego samego dnia umarł po dokonanym samosądzie przez ludzi okolicznych wsi

warto ćwiczyć takie akcje, za chwilę będzie nie o kapcie, tylko o życie, o wodę i jedzenie