Drodzy sadole! Jeśli komuś się nudzi przy komputerze i nie ma co robić, to polecam odbyć wirtualną podróż po salonie samochodowym w Singen ( Niemieckie miasteczko przy granicy z Szwajcarią).Większość aut jest na sprzedaż. Ilość pięknych oldtimerów i youngtimerów w jednym miejscu powala...
Parę zdjęć:
ahhh te zachodnie niemcy... ponoć na 1km kwadratowy jest tam więcej polskich dziewczyn niż Helg. Wystarczy udawać niemca i po chwili znajdzie się jakaś co chce się nadziać.
Pracuję w profesjonalnej myjni samochodowej w Holandii i sprzątam używane/nowe auta(w k***ę brudne) i poleruje dla salonów dilerskich np Vakgarage Straathof. Auta przyjeżdzają w ch*j brudne(fotele, podłogi, podsufitki - ch*j wie jak to się nazywa, brudne karoserie, , mycie silnika, pokrywanie produktami firmy Cartek itp) i sprzątamy auta właśnie na 98 - 100% aby mogły później stać w takich showroomach. Wysprzątałem i wypolerowałem ponad 700 aut:) Praca fajna, trochę trudna ale wszystko idzie dosprzątać
Śmianie, bo rozmawiałem z typem z jednego takiego "garażu" dilerskiego i mówił mi, że od "prywaciarzy" kupują brudne auta zaniżając duuużo cenę po czym nam płacą od 90 do 120 euro za sprzątanie i auto wygląda jak nowe co podnosi w k***ę jego wartość dobry biznes:)