Dotychczas resuscytacja polegała tam na postawianiu przyszłego denata na nogi, teraz podpatrzyli zaawansowane techniki i choć plaskacze po klacie i nogach nic prawie nie dają, ale idą w dobrym kierunku xd
Miała być resuscytacja krążeniowo-oddechowa, ale coś im się chyba poj***ło.
Dla nich worek osierdziowy serca, czy worek mosznowy, to jeden ch*j. Masażyści j***ni.
Czekałem jeszcze aż zaczną robić sztuczne oddychanie metodą odbyt-usta.