Lekarz szpitala im. Benjamina Franklina w dzielnicy Steglitz w Berlinie został postrzelony przez pacjenta - informuje Reuters, powołując się na policję. Po tym napastnik popełnił samobójstwo, strzelając do siebie. Według świadków padły trzy strzały.
Lekarz trafił na oddziale intensywnej terapii. "Niestety zmarł podczas operacji" - podaje berlińska policja.
Policja informuje też, że na razie nic nie wskazuje, że to był to atak terrorystyczny.
A tych, których brakuje sklonować, albo zamówić w fabryce lekarzy nowe egzemplarze
Dopóki lekarz po studiach i specjalizacji będzie w Polsce zarabiał tyle co magazynier bez podstawówki (a nawet mniej bo jak magazynier ma wózek widłowy to trzepie o wiele więcej niż młodzi lekarze) dopóty będzie nam brakować lekarzy bo każdy mający IQ powyżej ameby sp***oli z tego kraju do cywilizowanej Europy gdzie zarobi 10-20x więcej niż w Polsce i to tylko na start a później jeszcze lepiej.
Zaraz pewnie ktoś dojebie, że zarabiają tyle i tyle ale podzielcie to na godziny bo w publicznej służbie zdrowia lekarz nie pracuje 8h dziennie 5 dni tygodniowo.
Co za czasy. Od akcji Breivika w 2011 r do stycznia 2015 r, czyli ataku na Charlie Hebdo, ile było zamachów w europie? 0, Jebitne zero, a teraz wstajesz rano, idziesz z gazetą na stronę, czytasz, i: zaś zamach... Chłop zapie**olił lekarza i walnął samobója, to nikt się nie przejmuje, bo to nie ciapak.
"nic nie wskazuje, że to był to atak terrorystyczny."
Taaa bo w przeciągu ostatnich 60 lat co tydzień ktoś odpie**alał lekarza w szpitalu.
Zbieg okoliczności.
Mam coraz większy ubaw z tej ich poprawności politycznej/lewackiej retoryki albo strachu przed przyznaniem się do błędu. Oni już są w stanie powiedzieć że to Helmut wczoraj zabił (ten Helmut co siedzi od 2 tygodni na wczasach w USA) ale za ch*j nie powiedzą że to jakiś pie**olony brudas.
Używanie sformułowania "atak terrorystyczny", w przypadku gdy ofiarą jest jedna osoba (mniej lub bardziej przypadkowa) nie pełniąca funkcji politycznej, to lekka przesada... Co innego w przypadku mordów masowych, gdzie idzie o ilość.
Zachodnie media są chyba trochę przewrażliwione.