70-letni James Jones z Ohio kupił samochód, za który w połowie zapłacił drobnymi - poinformowała w czwartek na swych stronach internetowych BBC.
Salon samochodowy w Cincinatti, który za 16 tysięcy dolarów sprzedał mu Chevroleta Silverado, otrzymał połowę należności w monetach. Klient przyniósł je w 16 puszkach po kawie. Ich przeliczenie zajęło obsłudze salonu 90 minut.
Na pozostałą część kwoty wypisał czek.
Pan Jones zaznaczył, że nie ufa ani bankom, ani papierowym pieniądzom. "Banknoty spłoną, a trudno jest uszkodzić monety" - powiedział.
Zdziwienia nie krył właściciel salonu. "Od 19 lat jestem w biznesie i jeszcze czegoś takiego nie widziałem" - mówił Biff Arnold. "Było wielu klientów z dużą ilością gotówki, ale nigdy nie mieli tylu pieniędzy w drobnych" - dodał.