18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

50 lat temu poległ ostatni Żołnierz Wyklęty

Hauer88 • 2013-10-21, 20:15
Dokładnie 50 lat temu, 21 października 1963 r. zginął w walce ostatni żołnierz polskiego podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego. Józef Franczak należał do podziemnej armii, która po wojnie podjęła walkę z nową okupacją. To było Powstanie Antykomunistyczne.



Sierżant Józef Franczak ps. Lalek ukończył Szkołę Podoficerską w Centrum Wyszkolenia Żandarmerii w Grudziądzu, a następnie został przydzielony do Plutonu Żandarmerii w Równem. Tam zastała go wojna. Po 17 września 1939 aresztowany przez Sowietów, lecz zdołał uciec z niewoli. W 1940 wstąpił do ZWZ a następnie do AK. Działał w podziemiu do 1944. W 1944 jako oficer, został przymusowo wcielony do wojska ludowego.

W styczniu 1945, będąc świadkiem wydawania i wykonywania wyroków śmierci na AK-owcach zdecydował się na dezercję. Uznał, że to nie jest polska armia, lecz obca, tyle że polskojęzyczna.

Brał udział w zamachach na tzw. utrwalaczy władzy ludowej – milicjantów i żołnierzy formacji bezpieczeństwa. Kilka razy był ranny. W 1946 r. został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Podczas transportu do UB dowodził akcją w której aresztowani zlikwidowali obstawę.

W 1947 r. dołączył do oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego Uskoka, podkomendnego płk. Hieronima Dekutowskiego Zapory. Był również dowódcą patrolu zbrojnego, odpowiedzialnego za szukanie konfidentów NKWD-UB. Były kary chłosty, a w przypadkach skrajnych kara śmierci.



Józef Franczak ps. Lalek nie ujawnił się w czasie amnestii w kwietniu 1956. Skazany na banicję, wyjęty spod prawa przez ówczesne władze, aż do 21 października 1963 roku ukrywał się, bez przerwy będąc jedną z najbardziej poszukiwanych w kraju osób. Wydał go konfident SB. Podczas obławy 21 października 1963 r. 35 esbeków i zomowców osaczyło Lalka. Próbował się wycofać lecz podczas wymiany strzałów został śmiertelnie ranny, zmarł po kilku minutach. Esbecy odcięli mu głowę i tak zbezczeszczone ciało oddali rodzinie.



LINK

kefir121

2013-10-21, 23:02
CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM !!!

sard

2013-10-23, 18:20
A czerwone k***y po dziś dzień z uśmiechem na ryju odbierają swoje zomowskie, sbowskie, sądowskie, prawnicze, milicyjne emeryturki po kilka koła na łebka...
ch*j z kasą niech się nażrą świnie czerwone co dla każdego po równo zawsze chcieli... ale że to gówno jeszcze żyje i w wielu miejscach się zabetonowało i żyje i jest nawet autorytetem moralnym dla wielu osób. To wk***ia najbardziej.