k***a, jakbym mial miec watę, paliwo do zapalniczek i puszki po napojach żeby podgrzać herbatę to by mnie chyba ch*j strzelił juz po pwierwszym biwaku. Zapalniczka, kora z brzozy, i cienkie gałązki. Nawet k***a w zime rozpalisz ognicho takie ze się śnieg zacznie na gałęziach topić. Pozatym na biwak to się bierze wódkę, dziewczyny i konserwy, a nie cole w puszce.
Talerzyków różnej wielkości to ja mam w domu w ch*j, nie będę się jeszcze z jakąś j***ną puszką pie**olić żeby zrobić takie gówno,mam dużo lepsze rzeczy do roboty, do kosza z tym po wypiciu