Pamiętam jak w podstawówce mieliśmy wycieczke do maca. Dostaliśmy ładną panią przewodnik która zapewniała że mięsko jest świerze, i bardzo zdrowe a bułki są zrobione z najzdrowszej mąki, a ogóreczki to już w ogóle lepsze niż od polskiego rolnika. Na samym końcu dostaliśmy po kanapce i wszyscy byli najszczęśliwsi. Jako 10 letni szczyl jej wierzyłem, nie byłem świadom że przeszedłem pranie mózgu.
@Spiderowski
Właśnie to była cała magia dzieciństwa, miałeś w dupie realia, patrzyłeś na świat przez różowe okulary i nie myślałeś o tym co będzie jutro.