tzw. fake

Marny fake. Widać dobrze.

@Hassos

Śmieszne, że ta historia padła na sadisticu już tyle razy, że nie zliczę..

@Hassos
W tamte święta ktoś z rodziny opowiadał mi tą samą historię 0.o
Może jesteśmy jakąś rodziną ze strony, któregoś z ojców ;f

Dziwne bo mi też ktos już to opowiadał...

j***ny miał siłę go unieść O_o jakby nie ten typek to by go na obiad wpie**olił

mialby zarło na tydzien

To wcale nie jest śmieszne, powiem wam autentyk historię. Otóż parę lat temu moja koleżanka wybrała się wraz z rodzicami po kupno wymarzonego yorka. Przejechali ponad 200 km, wydali lekko powyżej tysiąca złotych. Wracają koleżanka ucieszona, postanowili zatrzymać się w lesie, żeby piesek się wybiegał. No i wyobraźcie sobie zdziwienie, york odbiegł na kilkanaście metrów, podleciał sokół złapał psa i tyle go widzieli. Płakałem ze śmiechu jak to opowiadała

Ooooczywiście że tak było, coś często te yorki są porywane przez ptaki, w trójmieście tą sama historię pie**olą. Tylko że tutaj yorki są porywane przez mewy na plaży. tez mam zabawną historię otóż moich trzech kolegów zjarało się i poszli jeździć maluchem, postanowili przejechać rondo na wstecznym ....... i później wszyscy obudzili się w wannie z lodem i co się okazało mieli wycięte nerki.

k***a, prawie go miał, pewno kurtka z bazarku nie wytrzymała :| miałby nike'a byłby hard.

@Sradowazy dokładnie. W małopolsce każdy słyszał tą historie, a połowa nawet to widziała!

Zmroziło mnie
Przeczytałam na hardzie wszystkie artykuły dokumentalne o trupach, mordercach itp.
Nie ruszyło mnie to tak, jak przed momentem takie śmieszne szarpnięcie.

Gratuluję dobrze wybranego nicka!

W poniedziałek temat numeru w Fakcie:
"Orzeł grozy porwał mi dziecko!"

Pasuje ten podkład muzyczny jak świni siodło

delikatna to grycanka

@Hassos
W tamte święta ktoś z rodziny opowiadał mi tą samą historię 0.o
Może jesteśmy jakąś rodziną ze strony, któregoś z ojców ;f

No popatrz jaki ten świat mały albo po prostu znajomymi znajomej

Co do reszty hejterów- znam ta dziewczynę osobiście, byliśmy u niej na piwie z przyjaciółmi i przy tym kiedy to opowiadała byli obecni jej rodzice. Nie rozumiem czemu mieliby kłamać?

To wcale nie jest śmieszne, powiem wam autentyk historię. Otóż parę lat temu moja koleżanka wybrała się wraz z rodzicami po kupno wymarzonego yorka. Przejechali ponad 200 km, wydali lekko powyżej tysiąca złotych. Wracają koleżanka ucieszona, postanowili zatrzymać się w lesie, żeby piesek się wybiegał. No i wyobraźcie sobie zdziwienie, york odbiegł na kilkanaście metrów, podleciał sokół złapał psa i tyle go widzieli. Płakałem ze śmiechu jak to opowiadała

Żaden sokół nie byłby w stanie unieść Yorka. Jeżeli już, to jakiś orzeł, lub bielik(który w sumie orłem nie jest), ale orły są rzadkie, i raczej trudno o takiego. Raczej bujda, tym bardziej, że często się o tym słyszy, było coś takiego nawet w "Fakcie" swojego czasu, to taka historyjka w stylu "urban legend".