Wysłany:
2012-06-14, 20:54
, ID:
1199886
Zgłoś
40 milionów trenerów widzę. "Tego bym wpuścił za tego, tu bym przesunął, tam bym zmienił" i byśmy wygrywali kurwa po 5:0. Prawda taka, że to on jest najbliżej tej drużyny i najlepiej wie kogo na co stać. Ma swoje zdanie i się tego trzyma. Jak na razie nie przegraliśmy od ośmiu meczów a na mistrzostwach gramy dobrą piłkę i mamy szansę na wyjście z grupy w dobrym stylu, gdzie za czasów Janasa, Engela czy Leo graliśmy mecze o "honor". Nie dziwię się też, że tak zareagował na pytanie tego redaktora(?czy chuj wie kogo) ma wkurwiającą gębę, to raz, dwa, po meczu z Grecją spadła na niego fala krytyki i to głównie od takich "ekspertów" jak nasz wybitny pożal się boże przemytnik papierosów i obrońca repr. Polski Tomasz Hajto, który wziął się za trenerkę polskiego klubu i pewnie myśli, że jest teraz drugi Murinho. Ja też bym był uczulony na takie pytania. To są mistrzostwa europy, grają tutaj bez wyjątków silne reprezentacje w których wszyscy grają na 100% i wszyscy chcą wygrać, dlatego śmieszy mnie to jak ktoś piszę, że powinniśmy wyjść z tej grupy z palcem w dupie, bo niby Grecja chujowa, Czechy grają piach a teraz się nawet okazuje, że Rosja to były ogórki. Ja bym poczekał z ocenianiem pracy Smudy do końca mistrzostw, bo tutaj jeszcze dużo może się wydarzyć.
Co do obcobrzmiących nazwisk w naszej drużynie to powiem Wam, że mam do nich na tyle szacunku, że będę w przeciwieństwie do niektórych zapisywał poprawnie ich nazwiska. Perquis, Polanski czy nawet Boenisch zostawili więcej zdrowia w ostatnim meczu z ruskimi niż niektórzy nasi "gwiazdorzy" z niedawnych lat przez cały turniej(czyt. 3 mecze). Szczególnie mam tu na myśli Perquisa, który pomimo kontuzjowanej ręki grał na 120% dużo walki, dużo biegania, widać było po wielu starciach grymas bólu na jego twarzy, ale nie spuszczał głowy, nie prosił o zmianę. Kto oglądał ten mecz powinien przynajmniej w tej kwestii przyznać mi rację.