- Halo?
- Siema. Jest piątkowy wieczór. Chodź wyjdziemy na miasto, poznamy jakieś babeczki?
- Niestety w naszym wypadku to niemożliwe.
- Że niby co? Ja nic nie poderwę?
- Nie o to chodzi. Mieszkamy w Bydgoszczy.
Ehhhhh nawet tutaj toruńskie trolle.... najbardziej zadłużone miasto w Polsce, z którego firmy uciekają (np Pacific). Strefa ekonomiczna która tylko zwalnia ludzi, miasteczko 192 tys ludzi gdzie jak skręcisz w dowolnym kierunku to po 5 minutach jesteś poza miastem,a ci się czepiają że mają ładniejsza starówkę..... żenada....
BTW jak się codziennie dojeżdża do pracy do Bydgoszczy?
- Halo?
- Siema. Jesteśmy już rok po studiach na UMK. Może znajdziemy w końcu jakąś prace?
- Niestety w naszym wypadku to niemożliwe.
- Że niby co? Ja nic nie znajdę?
- Nie o to chodzi. Mieszkamy w Toruniu.
Jestem spod Bydgoszczy, ale nie powiedziałbym, że mamy ładniejsze Stare Miasto, ot zwykłe takie sobie. A, że kobiety mamy brzydkie, to bym nie powiedział. Autor pewnie jest rudy i tak tłumaczy swoje niepowodzenia
Co wy gadacie. Bydgoszcz nie jest taka zła. Wyspa młyńska, Kawiarnia Sowy na Mostowej (zwłaszcza piwniczka z winami - kto był ten wie), park 5 stawów za castoramą, herbaciarnia u Oli (Ali, Eli czy jak jej tam - wyjście z młyńskiej na Długą), Myślęcinek, Exploseum, to tylko parę miejsc którymi warto się pochwalić w Bydgoszczy.
Są jeszcze jakieś kluby, ale akurat tam nie bywam.
1 Sprawa, kumpela zdawała prawo jazdy w Bydgoskim Wordzie z 8 czy 9 razy, po prostu tępa p*zda jeżdżąca jeszcze gorzej, po tym 9 razie prawdopodobnie ktoś z rodziny wpadł na pomysł żeby pojechała na egzamin do torunia, jaki efekt?