50 kilogramów materiałów wybuchowych i w kilka sekund część starego silosa we Wrocławiu runęła jak domek z kart. Najpierw nożyce przecięły budynek na trzy części, później pirotechnicy podłożyli ładunki wybuchowe.
Heh codziennie mijałem ten relikt przeszłości, zastanawialiśmy się na kij go przepoławiają na dwie części, szły domysły jako że miała tam być jakaś sala wystawiennicza to robią 2 pawilony i szklany most pośrodku wow a tu taki kij, co do samej rozbiórki to raczej miało tak być, tam trasa wylotówka koło centrum handlowego korona, w dodatku wokół tej budowli co niedzielę targowisko to nie mogli zrobić burdelu. szkoda troszkę że tego nie zwiedziłem bo w sumie z 15 pięter wysokości to miało pewnie widoki fajne. W zimę dupa srała jak widziałem chłopaków na linach jak to odśnieżają a okazało się to całkiem mocne, raczej pod naporem śniegu by się nie zwaliło. Ps. fajna kanciapka była na szczycie, mieszkanie młynarza czy cuś