18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Ukradli policyjny samochód spod samej komendy.

Kiwulec • 2014-02-04, 17:18


Akcja miała miejsce w Augustowie dnia 04-02-2014

"Mundurowi nie chcą wdawać się w szczegóły. Kradzież miała miejsce najprawdopodobniej w biały dzień. Auto kupiono w 2010 roku.
W poniedziałek z placu manewrowego znajdującego się przy komendzie augustowskiej policji ktoś ukradł fiata bravo. To pojazd policyjny, tyle że nie jest oznakowany.

- Był w błękitnym kolorze - mówi Paweł Jakubiak, oficer prasowy miejscowej komendy. - Pochodził bodajże z 2010 r.

Ale w inne szczegóły wdawać się nie chce.

- Wyjaśniamy wszelkie okoliczności tego zdarzenia - dodaje. - Czynności w tej sprawie prowadzi również Wydział Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Kradzież miała miejsce najprawdopodobniej w biały dzień. Jak to możliwe, że pod samą komendą mogło do czegoś takiego dojść? Odpowiedź na to pytanie nie jest na razie znana."

Jak to się mówi... pod latarnią najciemniej ;)

manio49

2014-02-05, 00:40
a to było tak:
...ja nie ukradnę, ja? k***a! potrzymaj mi piwo...
no. i ukradł :D

zenekpogromca

2014-02-05, 01:49
spiepszaj_dzbanie napisał/a:


Które w przypadku kradzieży gówno da.



Dlaczego niby gówno? Odpalasz mapkę i autko na wyciągniecie ręki. Chyba że GPS położą w schowku i złodziej go wypie**oli.

Nie wiem czy widziałeś jak wygląda samochód z GPS'em , na mapie dokładność do paru metrów + widać czy ma kluczyk przekręcony czy może jest na pace jakiegoś TIRa.

Tajsi

2014-02-05, 07:47
tak to mogło wyglądać

Kosmodysk

2014-02-05, 08:12
To i ja widziałem ciekawą sytuację:
Za czasów policyjnych Polonezów w jednej z pod radomskich komend , przed samą komendą okradli policyjnego poloneza z kół pozostawiając go na klockach. Szkoda że w tych czasach nie były tak powszechne aparaty.

Karboksylator

2014-02-05, 09:01
kokos19 napisał/a:

Czy zgłosili sprawę na policję?



nie zgłosili,
po pierwsze wiedzą jaką policja ma wykrywalność,
po drugie czekają na telefon z propozycją okupu

PanJanusz

2014-02-05, 09:27
mua napisał/a:



Gdybyś się tak zorientował gdzie leży Augustowio i co to za miasto :)
Tam więcej ruskiej mafii niż mrówek w mrowdupie



Augustów. Widać że nie byłeś. Rusków dużo w Olsztynie np, z kolei w Augustowie pełno litwinów na zakupach. A co do zagranicznej mafii, to nawet nie chce mi się komentować :-) fakt, co chwila straż graniczna łapie jakiegoś litwina w grubej furce zaginionej w niemczech (kilka dni temu audi rs4 z 2013), ale to nie lokalne gangi, lecz tranzyt na wschód .

spiepszaj_dzbanie

2014-02-05, 11:45
zenekpogromca napisał/a:

Dlaczego niby gówno? Odpalasz mapkę i autko na wyciągniecie ręki.


Tak, ale tylko jak zajumie ci go jakiś łysol spod bloku. Kółkarz przychodzi na tyrkę zaopatrzony we wszystkie klamoty jakie mogą się przydać, to już nie czasy "pająka, zworki i śrubokręta".
Zagłuszy sygnał specjalnym urządzeniem na czas dojazdu, gdzie wyjebie to w krzak. Zwykle gdy takie rzeczy instaluje firma, to w "standardowych" miejscach.

zybi12

2014-02-05, 14:24
komendant się wk***i :)

GranatPL

2014-02-23, 00:01
Tutaj znacznie ciekawsze info na ten temat:

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140210/REG11/140209703

Zacytuje najlepszy fragment:

Cytat:

Piszemy o "wersji oficjalnej", ponieważ jest jeszcze inna. Pochodzi od anonimowego informatora naszej redakcji. Według niego, w bliżej nieznanych okolicznościach pojazd miał zostać poważnie uszkodzony. Na policyjny plac już więc nie dotarł. Zarówno Paweł Jakubiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Augustowie, jak i Andrzej Baranowski, rzecznik KWP w Białymstoku, nie zaprzeczyli, gdy zapytaliśmy ich o tę wersję. Zgodnie jednak odmówili, dla dobra dalszego postępowania, udzielania szczegółowych informacji. Nie wiadomo więc, czy już udało się ustalić np. to, kto z policjantów jako ostatni korzystał z samochodu i co z nim później zrobił.



Nieoficjalnie dowiedziałem się, że podobno pojazd znalazł się w jednym z zakładów blacharsko-lakierniczych. Ile w tym prawdy - jeszcze nie wiadomo.