To że jeden prawnik sem zinterpretował to wszystko w ten taki sposób to nie znaczy że sądy pójdą jego tokiem myślenia.
@up
Nie. Skoro zapie**alasz jak pojeb, albo parkujesz jak p*zda masz za to zostać ukarany. Przepisy są od tego żeby ich przestrzegać i je szanować sk***ysynu.
Widzisz, ja się nie wypowiadam jak działa frezarka czy nawet j***ny telefon...
Wrzuciłem to, nie dlatego, że zobaczyłem, podnieciłem się i łyknąłem z automatu jak młody pelikan... Przeczytałem, to ze zrozumieniem i względną znajomością prawa.
Gość ma rację, jednak nie wziął pod uwagę najważniejszej kwestii:
W Polsce prawo (np.: karne) mamy względnie dobre, jednak jego stosowanie i interpretacja przez sądy jest po prostu żałosna, a u nas sądy ulegają naciskom dosłownie zewsząd, czy to politycy, media czy nawet opinia społeczeństwa, które się zbierze pod gmachem sądu...
Nie wiem czy ktokolwiek zauważył, że większość spraw ok 80%, które trafiają do Trybunału w Strasbourgu wygrywają nasi obywatele a nie państwo polskie... Ciekawe czemu...???
Art. 101.
[§ 1. Prawomocny mandat karny podlega uchyleniu, jeżeli grzywnę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie. Uchylenie następuje na wniosek ukaranego złożony w zawitym terminie 7 dni od daty uprawomoc-nienia się mandatu lub z urzędu.]
To teraz ja mam do Was pytanie eksperci. Przysłała mi Straż z wawy z miesiąc temu "quiz" do wypełnienia żę popełniłem wykroczenie, przejechałem na czerwonym świetle, 500 zł 6 pkt karnych. Radar cyknął zdjęcie (skrzyżowanie Sobieskiego i Al. Witosa) raczej mnie nie było widać po obok mnie, na lewym pasie, kierowca zrobił podobnie. Fotoradar cyknął dwa zdjęcia mi i jemu zapewne. NA tą chwilę na razie nic z tym nie zrobiłem i jakoś nie zamierzałem. Ale teraz w takim razie co mam konkretnego im wysłać, napisać? Że mają mi wysłać zdjęcie że to ja kierowałem autem, że nie pamiętam kto kierował czy jeszcze coś innego? To oni mi mają udowodnić winę? Czy mam czekać na wezwanie z Sądu?
No dobra. To jutro coś im sklece, a co jeśli sprawę pokierowali do sądu, bo to było już z miesiąc temu, to mam trzymać się dalej wersji że nie pamiętam zajścia?
@ASAKKU - wszyscy wiemy, że w polskim (i zresztą całym "cywilizowanym" sądownictwie opartym na prawie rzymskim) wszelkie wątpliwości działają na korzyść oskarżonego a to oskarżyciel (czyli w większości przypadków - prokurator jako "ręka państwa") musi wskazać dowody winy i to tylko niezbite dowody winy moga świadczyć o winie, a nie poszlaki czy domniemania. W praktyce jest inaczej - jeżeli samochód jest zarejestrowany na ciebie, jeździsz nim tylko "po bułki do sklepu" , używasz go tylko ty a mimo to w sądzie zeznasz, że "sory, nie pamiętam kto tego dnia prowadził" - jak myślisz, kto wygra sprawę? W przypadkach spraw administracyjnych niestety stosuje się zasadę "domniemania winy" - w papierach właścicielem (a więc i pewnie kierowcą) jest ten i ten i to na TWOICH barkach spoczywa konieczność udowodnienia, że jednak to nie ty prowadziłeś, jeżeli nie wskażesz innego potencjalnego kierowcy a nie masz jednoznacznego dowodu na to, że nie było cię tego dnia w okolicy samochodu (np. zdjęcie z wakacji z miejsca odległego o tysiące kilometrów z tego dnia) to jednak mimo wszystko sąd uznaje, że prowadził właściciel pojazdu
Po pierwsze, to za to, że obrażasz innego sadola i jego matkę słowem "sk***ysynu" bez żadnego poważnego pretekstu, powinno ci się ryja porządnie obić.
Po drugie, nie podniecaj się tak, bo ci żyłka pęknie. Wygląd na to, że jesteś ze straży miejskiej, policji, skarbówki, czy innego rządowego gówna. Żeby nie było, nie popieram wygłupiania się na drodze, debilom drogowym mówię "nie", kary za ewidentne przegięcia i głupotę powinny być surowe i wymierzane przez policję, ewentualnie sądy na wniosek tylko i wyłącznie policji. Straż miejska jednak stoi głównie na wylotach miast, 10m przed znakiem kończącym teren zabudowany na pustych odcinkach, nie po to, by było bezpieczniej, tylko po to, żeby przyj***ć więcej mandatów i zabrać więcej pieniędzy uczciwym ludziom.
A skoro jesteś taki do przodu z karaniem, to za publiczne nieuzasadnione nazwanie kogoś "sk***ysynem" (że też wkleję twoje słowa) "masz za to zostać ukarany", a sąd powinien wymierzyć twojej mamusi dziesięć murzyńskich ku*asów w dupę, a tobie karę grzywny, żeby nic w przyrodzie nie zginęło.
wszystko co wcześniej zapłaciłem mogę odzyskać od sk***ysynów?