18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Trolling policji

MrYeni • 2013-06-21, 20:56
Ostatnio mojemu ojcu wyszedł niezły trolling policjantów. Jechał jak zawsze bez zapiętych pasów i w pewnym momencie minął się z niebieskimi. Te cwaniaczki zauważyły, nawróciły (co tata zauważył i zapiął pasy) no i standardowo - kogucik, lizaczek i na przystanek zjazd. I tutaj rozmowa:
- Dzieńdobry, aspirant Józek Nowak komenda wojewódzka policji w Rzeszowie. Panie kierowco powodem kontroli jest brak zapiętych pasów.
- Ale jak to? Przecież mam zapięte.
- Panie kierowco, wraz z partnerem widzieliśmy że Pan nie miał, więc nie oszukujmy się.
- Panie władzo, ten samochód (a jest to praktycznie nowy samochód z 2012r. ) ma system który nie pozwala na zapłon bez zapiętych pasów. Zademonstruje.
I w tym momencie tata wypiął pas i bez naciśnięcia na sprzęgło kliknął guziczek START. Auto oczywiście nie odpaliło. Podejście drugie z zapiętym pasek. Wciśnięte sprzęgło, zapłon - samochód odpala. :D
- Widzi Pan?
Policjant nie wie co zrobić, zwątpił, szczena opadła.
- Proszę jechać, szerokości.


Także drodzy sadole, jak widać na naszym przykładzie, można łatwo wybrnąć z sytuacji gdy lubicie jeździć bez pasów w razie ewentualnej kontroli, choć apeluje - dbajcie o bezpieczeństwo i zapinajcie pasy! :P

krakowiak69

2013-06-22, 08:31
kkubam napisał/a:

M.in. niejaki jegomość JKM propagował kiedyś nachalnie jazdę bez pasów.

Ale jak taki jeden cymbał z drugim szpanuje niezapiętymi pasami, to w razie dzwona JA (tak, pan płaci, pani płaci i tak, pan też płaci) płacę za leczenie takiego warzywa.

I niech mi nikt nie pie**oli, że zdarzały się cuda, że dzięki nie zapiętym pasom uratował ktoś życie wylatując przez szybę czy drzwi, bo to jest może promil przypadków, gdzie pasy uratowały komuś jego białe dupsko (o czarnych nie piszę, niech się rozpie**alają...)

Aha, i do tych, co zaraz wyskoczą, że jeżdżą tylko po mieście: przypie**ol, łosiu, w przeszkodę przy głupich 50 km/h bez pasów, to porozmawiamy, jak się obudzisz (może ok. 2028?)




Racja, w takim razie wycofajmy motocykle i skutery - na nich pasów nie zapniesz, więc wypadek przy nawet małej prędkości - płacimy my podatnicy za leczenie. Zapewne postulujesz też noszenie odblaskowych kurtek dla pieszych po zmroku - wiadomo, ograniczy to wypadki z ich udziałem i my podatnicy nie będziemy płacić. Idąc dalej jazde na nartach powinno się uprawiać w jakiś przepisowych kombinezonach z poduszkami powietrznymi - żeby my podatnicy nie płacili za czyjeś leczenie w razie wywrotki.

Tępicie lewactwo, a sami macie logike rodem z urzędu w Brukseli.

Szczam_na_Zakrystii

2013-06-22, 08:32
MortiCRX napisał/a:

Bo u nas dalej kmioty nie pojmują, że zapinanie pasów to nie takie o sobie wybór, czy się podoba czy nie, tylko chodzi o to, że jak sobie pie**olniesz bez zapiętych pasów to ryzyko urazu jest dużo większe niż w zapiętych pasach, co za tym idzie, jak sobie rozpie**olisz kręgosłup albo coś w ten deseń to my, podatnicy, będziemy k***a twoja mać, łożyć na twoje leczenie grube setki tysięcy, bo miałeś ubezpieczenie i ci się k***a należy. Zapinajcie więc pasy, bo k***a wasze leczenie później idzie z kieszeni innych.



Po pierwsze płacę składkę na ubezpieczenie więc się należy.

Po drugie jestem za zlikwidowaniem obowiązkowych składek.

Po trzecie o wiele bardziej narażeni są na takie urazy użytkownicy jednośladów a tam pasów nie ma.

Po czwarte mam wykupione ubezpieczenie NW więc nie Ty i podatnicy płacą za leczenie, a firma ubezpieczeniowa która musiała liczyć się z tym że może się to przytrafić nawet jeśli zapłaciłem tylko pierwszą rate a potem miałem dzwona.

Po piąte zapięte pasy nie gwarantują tego że z wypadku wyjdziesz bez szwanku, więc Twój argument odnośnie płacenia przez wszystkich za leczenie jest z dupy wzięty.

Po szóste na rowerze też możesz się zwyczajnie przewrócić po czym złamiesz kręgosłup i co należy zakazać jazdy na rowerze?

Po siódme z tym płaceniem za leczenie to też nie jest tak do końca bo jak to może być że człowiek który nigdy u lekarze nie był 40 lat a płacił co miesiąc składki (policz sobie ile to jest pieniędzy) i nagle potrzebuje bo "coś tam" dostaje termin za 2 lata.




Można tak do usranej śmierci rzucać argumentami.

Ps. Kierowca autobusu nie ma obowiązku jazdy w pasach więc jak zdarzy się wypadek to wg Ciebie należy go od razu zakopać na miejscu?

jeloo

2013-06-22, 08:38
1) Po mieście (nie mówię tu o sporej części terenów zabudowanych które nie są zabudowane) zawsze powinno się jeździć 50km/h. Dla części hejterów z tego portalu jest to niezrozumiałe że i te 50km/h to czasem za szybko. Ja rozumiem, że spora część z Was w życiu nie siedziała za kółkiem, albo ma Golfy II z przelotowym wydechem i musi poszpanować jak to się nie zapie**ala. Ale jak nie szanujecie samochodu czy swojego życia, to szanujcie chociaż czyjeś.

2) Pasy. Hmm, to sprawa osobnika który jedzie. Chociaż ja nie ruszę dopóki wszyscy nie zapną pasów. Dlaczego?
a) mam poduszki powietrzne. Jakbym ja i pasażer z przodu nie miał zapiętych, to taka poduszka robi z ryja marmoladę. Jak ktoś nie wierzy, niech rozejrzy się po yt jaką siłę ma eksplodująca poduszka.
b) pasażer z tyłu, w razie nawet niewielkiego wypadku, leci z ogromną siłą do przodu. I nawet choćbym ja miał zapięte pasy, to dostaję potężnego strzała w kręgosłup.
c) w razie dachowania latam ja albo pasażer i zwiększam ryzyko urazów oraz śmierci, latający pasażer również może we mnie jebnąć i zabić mnie i siebie.

3) I niech nie odzywają się hejterzy, że łamie sie przepisy czy coś w tym stylu. Bo to jest sprawa każdego z Nas. Ja nie pojadę bez zapiętych pasów i być może spłonę w rozpieprzonym aucie bo nie dam rady się wypiąć, a drugiemu to nie pasuje i woli w razie czego rozsmarować się po asfalcie niż jeździć w pasach licząc na to, że akurat będzie to rzadki przypadek że samochód się zapali albo coś. Także decyzję zostawmy samym zainteresowanym. Ja zapnę pasy, inny nie zapnie, i naprawdę to nie jest powód do kłótni.

Szczam_na_Zakrystii

2013-06-22, 08:49
jeloo napisał/a:

1) Po mieście (nie mówię tu o sporej części terenów zabudowanych które nie są zabudowane) zawsze powinno się jeździć 50km/h. Dla części hejterów z tego portalu jest to niezrozumiałe że i te 50km/h to czasem za szybko. Ja rozumiem, że spora część z Was w życiu nie siedziała za kółkiem, albo ma Golfy II z przelotowym wydechem i musi poszpanować jak to się nie zapie**ala. Ale jak nie szanujecie samochodu czy swojego życia, to szanujcie chociaż czyjeś.

2) Pasy. Hmm, to sprawa osobnika który jedzie. Chociaż ja nie ruszę dopóki wszyscy nie zapną pasów. Dlaczego?
a) mam poduszki powietrzne. Jakbym ja i pasażer z przodu nie miał zapiętych, to taka poduszka robi z ryja marmoladę. Jak ktoś nie wierzy, niech rozejrzy się po yt jaką siłę ma eksplodująca poduszka.
b) pasażer z tyłu, w razie nawet niewielkiego wypadku, leci z ogromną siłą do przodu. I nawet choćbym ja miał zapięte pasy, to dostaję potężnego strzała w kręgosłup.
c) w razie dachowania latam ja albo pasażer i zwiększam ryzyko urazów oraz śmierci, latający pasażer również może we mnie jebnąć i zabić mnie i siebie.

3) I niech nie odzywają się hejterzy, że łamie sie przepisy czy coś w tym stylu. Bo to jest sprawa każdego z Nas. Ja nie pojadę bez zapiętych pasów i być może spłonę w rozpieprzonym aucie bo nie dam rady się wypiąć, a drugiemu to nie pasuje i woli w razie czego rozsmarować się po asfalcie niż jeździć w pasach licząc na to, że akurat będzie to rzadki przypadek że samochód się zapali albo coś. Także decyzję zostawmy samym zainteresowanym. Ja zapnę pasy, inny nie zapnie, i naprawdę to nie jest powód do kłótni.



Po pierwsze to po mieście należy jeździć z prędkością adekwatną do warunków! Czasami to 50 km/h jest za dużo a czasami można spokojnie 70 przejechać.

Co do pasów pisałem wyżej, a jak pasażer nie zapina wsiadając do samochodu to wie co robi. To nie dziecko. Jak mówi JKM "chcącemu nie dzieje się krzywda" Jeżeli ja na to nie reaguję również wiem co mnie może spotkać i co się może stać.

krakowiak69

2013-06-22, 09:03
Najśmieszniejsze są stwierdzenia że "ja płacę, pan płaci za jego leczenie"... Płaci rząd, Ty nie masz pieniędzy - przynajmniej dopóki nie będzie jakiejś odpowiedzialności za zarządzanie budżetem. Gdyby to były moje pieniądze, to kazałbym zwrócić ministrom moją forsę wydaną na futra dla żon, bajońskie sumy 60 tys dziennie dla pracowników z nadzoru euro, itd. W zusie nic nie macie, bo to od dawna jest transfer na obecne emerytury a nie żadna składka, OFE już raz rozgrabione itd można wymieniać...
Śp. Margaret Tatcher powiedziała, że "ONI nie mają żadnych pieniędzy, to pieniądze podatnika" - założenie dobre, ale jakże nieprawdziwe w polskich realiach.

jeloo

2013-06-22, 09:07
SZAJBAAA napisał/a:



Po pierwsze to po mieście należy jeździć z prędkością adekwatną do warunków! Czasami to 50 km/h jest za dużo a czasami można spokojnie 70 przejechać.



Ale ja się z Tobą zgadzam. Jak jest przelotowa trasa przez miasto to można przycisnąć bo raczej dziecko czy rowerzysta Ci nie wyskoczy. Problem w tym, że spora część nie odróżnia przelotówki od osiedlowej ulicy. I lata te 70, 100, 120 po ciasnych uliczkach w mieście, na osiedlu itp. To jest debilizm, a nie 70 km/h na szerokiej drodze z trzema pasami w każdym kierunku.

Jeśli chodzi o zapięte pasy, to tak jak napisałem, każdy niech decyduje za siebie. Ale jak ja jestem kierowcą to od każdego wymagam zapięcia pasów, bo nawet jak komuś jest niewygodnie, to ja nie mam zamiaru skończyć z wyrzutami sumienia. W moim aucie każdy pasy zapina. Bo ja prowadząc biorę na siebie odpowiedzialność za pasażerów. Co dzieje się w innych samochodach mnie nie obchodzi i w zasadzie nie powinno. To jest Twoje czy tam czyjeś życie i nie mi o tym decydować.

Więc naprawdę nie rozumiem spiny niektórych na te niezapinane przez kogoś pasy.

zonk

2013-06-22, 09:19
@MrYeni, niech sobie robi co chce w sumie, ale sam apelujesz żeby zapinać pasy,a nie potrafisz swojego starego przypilnować żeby to zrobił.

ellsworth

2013-06-22, 09:40
KlinikaAborcyjna napisał/a:

up
młody co masz taki ból dupy o te niezapięte pasy?
Niezapięcie pasów nie robi z nikogo pirata drogowego , no ale takie bałwany jak ty to chodziły by zimą w klapkach "kubota" gdyby przepisy drogowe tak kazały .


Nie robi pirata drogowego. Robi po prostu IMBECYLA.

mare30ks

2013-06-22, 09:52
powinna byc prosta zasada, nie masz zapietych pasow placisz w razie czego za swoje leczenie. bez obowiazku i nich kazdy decyduje za siebie

!Timon

2013-06-22, 10:31
Sprywatyzować służbę zdrowia,
znieść przymus ubezpieczeń państwowych,
znieść nakaz zapinania pasów,
podnieść v w terenie zabudowanym do 60km/h.
i zlikwidować obowiązkowe oc

Efekt - po roku czasu od wygaśnięcia umów państwowych, wszyscy, nawet największe kozaki co to ich uwiera zapie**alają w pasach i jeśli już ktoś przekracza prędkość to tylko wtedy kiedy to jest możliwe i konieczne.
Chyba, że ma wp*zdu pieniędzy jak lodu ale to byłoby żadną zmianą bo tak jest i teraz. :)

Szczam_na_Zakrystii

2013-06-22, 10:40
!Timon napisał/a:

Sprywatyzować służbę zdrowia,
znieść przymus ubezpieczeń państwowych,
znieść nakaz zapinania pasów,
podnieść v w terenie zabudowanym do 60km/h.
i zlikwidować obowiązkowe oc

Efekt - po roku czasu od wygaśnięcia umów państwowych, wszyscy, nawet największe kozaki co to ich uwiera zapie**alają w pasach i jeśli już ktoś przekracza prędkość to tylko wtedy kiedy to jest możliwe i konieczne.
Chyba, że ma wp*zdu pieniędzy jak lodu ale to byłoby żadną zmianą bo tak jest i teraz. :)



Jestem w 100% za.
Wiesz na kogo oddać głos w nadchodzących wyborach co? :D

kenzol

2013-06-22, 10:56
Ale jaki trolling?? Twój ojciec po prostu udowodnił, że auto nie odpali bez zapiętych pasów. Udownodnił im że źle widzieli. Słyszałem że są takie mechanizmy w samochodach. Słyszałem, bo z doświadczenia tego nie wiem. Na auto z 2012 roku będzie mnie stać za 10 lat... ale wtedy to zabezpieczenie będzie pewnie zdemontowane w domowym warsztacie.

Szczam_na_Zakrystii

2013-06-22, 11:03
kenzol napisał/a:

Ale jaki trolling?? Twój ojciec po prostu udowodnił, że auto nie odpali bez zapiętych pasów. Udownodnił im że źle widzieli. Słyszałem że są takie mechanizmy w samochodach. Słyszałem, bo z doświadczenia tego nie wiem. Na auto z 2012 roku będzie mnie stać za 10 lat... ale wtedy to zabezpieczenie będzie pewnie zdemontowane w domowym warsztacie.



Za 10 lat będzie cie pewnie kornik wpie**alał :beka:

A całą opowiastka ma raczej charakter humorystyczny.

Xyrcis

2013-06-22, 11:10


Ktoś jeszcze zamierza napisać, że motocykle nie mają pasów?? :amused: