MOim zdaniem, To aborcja jest słuszna, więdząc, że np dziecko jest zdeformowane i bedzię kaleką. Bo po 1. Takie dziecko nie może korzystać w pełni z życia jak normalne dziecko w zależności od rodzaju upośledzenia czy deformacji może nawet to być tylko jego wegetacja nieswiadomej niczego istoty.
po 2. Cały czas musi mieć opieke bo nic sam nie jest wstanie zrobić, i teraz co jak rodzice umrą? Kto zapewni mu obieke? Prawdziwa,? kto bedzie darzyl go miloscia i dbal o niego? to krzywda dla tego dziecka. w przypadku wyżej ,dziecko jest raczej normalne i sprawne tylko sprawa oddzielenia jesli maja wspolny mozg;/ tu mozna sie zastanawiac sam nie wiem co bym zrobil. ale wiedzac ze dziecko bedzie kaleka czy tzw. warzywem wolal bym usunac bo to krzywda dla dziecka i dla rodziny psychiczna krzywda. TAk samo jak ulegl bym wypadkowi gdzie stal bym sie kaleka nie chcial bym tak zyc. bo to nie jest zycie. (kaleką na zasadzie tego ze odczuwam wielki bol albo jestem jak kloda nic nie mowie ani nie ruszam sie;/)
Zaraz sie znajda obroncy, ze to zle i nie moralne. tylko co jest wieksza krzywda dla takich dzieci? wegetacja i niemoznosc prowadzenia prawdziwego zycia? czy wogole nie dopuszczenie do tego?
A kto ma niby decydowac czy dziecko jest wystarczajaco uposledzone by je abortowac? Kazdy ma prawo do zycia, bez wzgledu na to jak wyglada czy w jakim jest stanie psychicznym i fizycznym. Wyjatkiem jest kara smierci kiedy to przestepca swiadomie popelnia czyn, ktory w ten sposob jest karany i skoro go popelnia to bierze odpowiedzialnosc i jest swiadomy czym to grozi. Dziecko nikomu nie jest winne i niewybralo sobie takiego zycia ale mimo to, tego zycia odebrac mu nie wolno. Jest wiele takich ludzi (bez rak i nog, o jednym ciele a dwoch glowach), ktorzy poradzili sobie w zyciu.
A może w przyszłości ta 2ga głowa będzie chłonęła jeszcze raz tyle wiedzy co głowa pierwsza, będzie mu podpowiadać na sprawdzianach i w przyszłości będzie największym mówzgiem w NASA ?
O ile jestem za aborcją w ekstremalnych przypadkach (gwałty, zdrowie matki zagrożone itp.) to nie zgadzam się, żeby aborcja była tak szeroko dostępna, że mogę sobie wyjść po paczkę żelków i od razu po drodze wstąpię do kliniki na skrobankę. Uważam, że aborcja powinna być uregulowana, a przed nią kobieta powinna się podać sesji w poradni psychologicznej. Dlaczego? A no dlatego, że większość z was postrzega aborcję tylko i wyłącznie jako coś pożądanego podczas gdy bywają sytuacje, że kobieta marzy o dziecku, zostaje "pobłogosławiona", ale facet jest p*zdą i zmusza ją do aborcji. Przej***ne nie? A tu mam dla was ciekawostkę - duży odsetek aborcji jest właśnie przeprowadzanych wbrew przyszłym matkom...
Są dwie strony medalu i trzeba znaleźć złoty środek. Co do zdjęcia, to OP ostro dorzucił do pieca...