Dnia 3 sierpnia 2018 puławska drogówka wybrała się na łowy do m. Kurów (lubelskie). Paląc papierosy w aucie zaprószyli ogień w efekcie czego auto zaczęło się fajczyć (oficjalnie zwarcie instalacji). Film niestety urwany przed głównym seansem.
Gaśnicy na stanie radiowozu najwyraźniej brak - obywatel dostałby mandat (do 500zł).
W międzyczasie przewinęło się ze 30 aut i prócz szofera z kamerą żadne się nie zatrzymało. Nie wiedzieć czemu policjanci sami nie zatrzymali kogoś z gaśnicą.
Być może było, ale jak zwykle nie idzie się dokopać.
bartispl • 2017-02-26, 23:05 Najlepszy komentarz (100 piw)
Ja rozumiem, że człowiek już praktycznie bez szans na przeżycie, ale żeby k***a nagrywać, kiedy można można chociaż spróbować wytargać z tego auta? Przecież to musiało też trochę trwać zanim koleś wyciągnął telefon, włączył kamerę i zaczął kręcić. Nie mam zamiaru zgrywać bohatera, ale nie wyobrażam sobie, żeby w takiej sytuacji nie podbiec i nie ratować... No ja pie**olę. I nie, nie jestem żadnym kwejkowiczem, ale jest różnica między oglądaniem nieuniknionej śmierci, a śmierci kręconej przez człowieka, który mógł próbować jej zapobiec.
Gość ewidentnie nie powinien mieć styczności z pojazdami. Jego koledzy z resztą też nie Miłego seansu
(jeśli źle wstawiam linka, to proszę moderację o poprawkę).
Po tagach nie było, jak się nie podoba to... itd. itp.
crystaldragon • 2015-05-25, 18:38 Najlepszy komentarz (51 piw)
Akcja od 1:23, z tego bandita i tak już nie wiele zostało. Mordy nie skalane inteligencją, trudno nie domyślić się zapłonu w trakcie katowania przez dłuższy czas silnika chłodzonego olejem.
Najlepszy jest moment dmuchania, plucia i gaszenia ćwiartką piwa ze szklanki.
Tak się palą tramwaje, fajnie pokazane, i nawet realistycznie ukazana akcja gaśnicza bo jak wiadomo straż nie pojawi się na miejscu w ciągu 5 sekund. Prospsy dla Tramwaje Śląskie za ukazanie akcji.
Kierowca Frank Cannistra, biorący udział w zawodach drag race, ucieka z płonącej Mazdy RX-3.
Kiedy po wypuszczeniu spadochronu i zdjęciu nogi z gazu okazuje się, że auto nadal przyspiesza (zablokowana szeroko otwarta przepustnica) i nie da się normalnie wyhamować, kierowca postanawia skierować je prosto w ścianę bezpieczeństwa. Wszystko to dzieje się przy prędkości 250 km/h.