próba czwarta napisał/a:
A jednak brnę dalej w ten szajs.
A im dalej w ten las, tym bardziej mi się podoba.
{odkryłem w sobie trolla[?]}
próba trzecia napisał/a:
[próba trzecia. - mam nadzieję, ostatnia]
No i dostałem jakiejś mentalnej incepcji przez ten temat. [bo nie mogę/nie chcę zostawić tego bez komentarza]
próba druga napisał/a:
Doskonały przykład, doskonale rozdmuchanego przez media/internautów tematu/problemu.
Doskonale do tego stopnia, że nawet ciężko dokonać dekonstrukcji. ["w biegu" - a niestety, poświęcać większej ilości czasu nie mogę]
Tyle płaszczyzn... aż dziwne, że media z taką łatwością są w stanie zidentyfikować istotę problemu...
Zaraz, chwila... przecież mówimy o mediach/internautach [mediach/internautach takiego rodzaju, dla których to o czym mowa w tym temacie, jest wielce kontrowersyjnym problemem]... nic więc dziwnego, że "z taką łatwością", bo widocznie prawdy już tak bardzo się nie ceni [w kręgach takich mediów/takich internautów - które/którzy kierują się prostymi impulsami, namiętnościami, własnymi interesami].
Co też chyba nie jest niczym dziwnym.
// no i cholera, znów się pogubiłem, a jest to już [ingerencja z poziomu szóstego: "już" - LOL - dopiero...] druga próba podejścia do tematu.
{pytanie: czy rzeczywiście chce mi się poświęcać na to czas?}
[i wygląda na to, że poświęciłem tego czasu, więcej niż rzeczywiście chciałem {a może, moje "rzeczywiste chęci" były takie, żeby poświęcić/stracić go tyle, na ile jestem <teraz - z perspektywy tej chwili> w stanie... |w stanie nie-wiem-jakiego-słowa-użyć /może później przyjdzie mi na myśl jakieś fajne, ale nie będzie mi się chciało tego edytować, i pozostawię to w takiej formie, jaką w tej chwili ukształtowałem/| }]
NO I NA POZIOMIE SZÓSTYM - KONIEC
próba pierwsza napisał/a:
Zatem, Neonaziole witając się, wołają: "Osiemdziesiąt Osiem!" (Eighty Eight! / Achtundachtzig!).
Gdyby nie "interwencja" internautów/niemieckiej prasy, prawdopodobnie nigdy nie byłoby mi dane dowiedzieć się tego. (chyba że zostałbym neonaziołkiem - prawdopodobieństwo: małe). Tym bardziej wypada mi być wdzięcznym, ze tę cenną wiedzę.
Poza tym, widzę w tym egzemplifikację słynnego powiedzenia: "Robić z igły widły".
Jeśli proszek byłby dobry, a ludzie korzystali by z niego, to niech umieszczają tam nawet "symbole/liczby" kojarzące się [wszystkim przewrażliwionym] - niebezpośrednio - ze Stalinem/Leninem i całą resztą czerwonych zbrodniarzy, albo wszelkiego rodzaju symbole kojarzące się - niebezpośrednio - z innymi ludźmi/ideologiami/organizacjami/ [masonerią, KKK, KK, islamem] /czymkolwiek, co kojarzy się - niebezpośrednio - z czymś wywołującym zniesmaczenie. Nie widzę przeciwwskazań.
Poza tym (2), trzeba przyznać, że te hasełka: "[coś o tej czystości]" Są całkiem chwytliwe i wywołują raczej uśmiech na twarzy.
dzarul napisał/a:Rzeczniczka Procter&Gamble zapewniła, że jej firma zaprzestała 5 maja sprzedaży kontrowersyjnego produktu.
"Kontrowersyjnego produktu" [?!]
Jak to dobrze, że zawsze przy tego typu "kontrowersjach" trafiają w samo sedno. To proszek jest kontrowersyjny - nie opakowanie [jeśli już traktować całość zewnętrznej powłoki jako istotę problemu. Jednak i to jest - według mnie - nadużyciem. Nawet nie pewien konkretny element tego opakowania, którym - jak ustalili - była liczba 88 - mógł to być równie dobrze: krzyż/33/]
Ahh... k***a.
Niech to diabli. Strata czasu. [w konsekwencji czego, przyjmuję postawę biernego uczestnika - w całym tym cyrku]
Tak wyglądał mój proces myślowy.
[teraz się zastanawiam, czy to publikować {teraz - w chwili, kiedy jeszcze tego nie zrobiłem, a mogę <tzn. mogę zadecydować: czy ma się stać, czy nie |niczym Bóg /już mi zaczyna brakować symboli na te "sapłódzkie nawiasy"/|>}]
[teraz się zastanawiam po co to zrobię? {jeśli to zrobię}...]
[teraz mi się wydaje, że odbiegam od tematu całkowicie {i zastanawiam się, czy nie będzie to przypadkiem moje najbardziej wartościowe spostrzeżenie <?>}]
[właściwie, to po jaką cholerę napieprzam tak tymi nawiasami?]
Właściwie... mógłbym obejść się bez nich.
Ale jakby to wpłynęło na kształt/kierunek moich improwizacji?
[i dochodzę do wniosku, że jednak są potrzebne {i wydaje mi się, że na tym zakończę <o ile nie zacznę tego poszerzać o kolejne to-czego-nie-wiem-jak-nazwać>}]
A ty myślisz, ze prawica czy lewica to jedynie poglądy na gospodarkę czy udajesz?
Naziści wzięli sobie niewolę gospodarczą od lewicy, a niewolę obyczajową od prawicy. Po prostu - dyktatura, kontrola absolutna.
W takim razie twój podział na nie logicznego sensu i istnieje tylko po to byś mógł rzucać argumentem "jesteś podobny do Hitler, bo jesteś prawicowcem".
Jeśli jednocześnie można łączyć coś z lewicy i prawicy to znaczy że jest to albo lewica albo prawica a nie dwie ideologie na raz.
Skrzydła polityczne to nie worki do których możesz wrzucać cokolwiek co wedle twojego uznania pasuje do tego określenia. W worku prawica nie może być dwóch ideologii które mają ze sobą sprzeczne punkty. A tym bardziej w jednym worku nie może być kto wedle ciebie ma światopogląd prawicowy połączony z lewicową gospodarką oraz ktoś kto ma wszystko "prawicowe".
Więc tak. Pogląd na gospodarkę i stosunek do własności prywatnej jest jedynym sensownym podziałem na prawica/lewica.
Poza tym. Powiedz mi proszę co wedle ciebie znaczy "niewola obyczajowa"?
niewolę obyczajową od prawicy. Po prostu - dyktatura, kontrola absolutna.