Jak to w życiu bywa i w tym wypadku rzecz nie jest albo biała albo czarna ... Karpie są gatunkiem obcym w ekosystemach naszych wód śródlądowych i nie rozmnażają się u nas w sposób naturalny. Nasze wody otwarte nie są ewolucyjnie przystosowane na udźwignięcie zarybień, a następnie populacji wielkich karpi. To co piszę tyczy się zresztą nie tylko karpi - także innych gatunków obcych takich jak tołpygi czy amury. W przypadku ciągłych nieodpowiedzialnych zarybień nimi, a więc powszechności i dużej liczebności populacji takich gatunków na naszych naturalnych wodach otwartych mielibyśmy z czasem jeziora zeutrofizowane, bez przejrzystości wody a więc i bez roślin potrzebujących słońca do wegetacji i bez naszych rodzimych gatunków ryb potrzebujących roślinności do przeżycia narybku i bez ilości tlenu potrzebnej do właściwego rozwoju np. ryb drapieżnych. Zauważcie, że nie piszę o akwenach komercyjnych bądź zamkniętych akwenach pochodzenia antropogenicznego (żwirownie, piaskownie) gdzie m.in karp jest wpuszczany celowo jako wędkarska atrakcja, nie ucieknie i nie szkodzi tam ekosystemowi naturalnemu bo ekosystemów naturalnych w tych wodach nie ma. Na takich akwenach jako podwodni łowcy w ogóle nie polujemy na karpie (logiczne jest zresztą, że nie dostaniemy tam nawet na to pozwolenia), a wręcz przeciwnie - filmujemy je, pomagamy je leczyć gdy zachorują, zmniejszamy na życzenie liczebność gatunków zagrażających świeżym karpiowym zarybieniom np. sumów itp - wystarczy obejrzeć niektóre moje filmy. Nie ma więc absolutnie potrzeby zabijania wszędzie i wszystkich tych ryb. Natomiast są akweny gdzie z czystym sumieniem można na nie zapolować i na pewno nikomu to nie zaszkodzi.(rozsądnie, nie dla zabijania na ilość a tylko na własne potrzeby - to zwierzęta, i chociaż obce w naszych wodach to także należy im się szacunek jako żywym stworzeniom). Duża jest tutaj rola zarybień - żeby były odpowiednie zarybienia na odpowiednie typy akwenów. W szczególności - nasze wody otwarte powinny być zarybiane jedynie naszymi rodzimymi gatunkami i gatunkami, które do niedawna tworzyły w nich rodzime populacje lecz zostały wyniszczone (łososie, jesiotry itp).
Nie wiedziałem wtedy co się stanie. Człowiek uczy się na błędach, które popełnia. Dobrze jeżeli może potem przekazać innym te błędy aby ich nie popełniali. Taki jest cel tego filmu.
Czy wk***iałeś kiedyś wędkarzy? Mam na myśli zaczajenie się gdzieś gdzie łowią i zgarnianie im najfajniejszych ryb sprzed nosa? To by był dopiero troll. Albo jeszcze lepiej, podpływanie i ciągnięcie za żyłkę, że niby coś bierze.
na filmie widać jak nie polujesz na duże karpie! karp został sprowadzony w XVw przez jakiś mnichów i twierdzisz że od tego czasu tak badzo zagrażają naszym rodzimym rybom że trzeba do niec strzelać ? Zarybienia małym karpie wyglądaja tak że po 1 mieś wędkarze wyławiają 95% zarybienia( karp z hodowli bierze na wszystko ) . zarybia sie karpiami 1-1,5kg wiec wszystkie które mają szanse dorosnąć większe są po prostu najlepsze z najlepszych. Duże karpie mają zupełnie inne nawyki żywieniowe i nie ryją w dnie jak młode karpie . te wszystkie twoje argumenty były obalone już miliony razy na wszystkich forach karpiarzy. Dyskusja niema sensu, a że to sadol to moge napisać - mam nadzieje że kiedyś ci sie ta linka poplącze i cie zjedzą węgorze - karma !
Kurde jakoś nie potrafię ogarnąć, że można tak spokojnie wyczekiwać na strzał pod wodą... mając wstrzymany oddech. Szacun
może i jest legalne ale masz pozwolenie na kuszę?
bo takowe trzeba już posiadać
Czekam jeszcze na sprint na szczudłach.
k***a ilu nagle znawców strzelania z kuszy pod wodą się znalazło na Sadistic :p
Łowienie ryb z kuszy to jak strzelanie do zwierzyny przy paśniku. Jak sam zauważyłeś takie ryby jak szczupak czy sum nie uciekają przed człowiekiem inne też się nie spieszą wręcz stoją bezruchu (węgorz raczej ucieka czasami jednak można go pooglądać) czemu strzelać jak można oglądać. Życzę ci aby ta kusza ci kiedyś w dupala wypaliła. ZABÓJCA RYB
@tretre50
ciekawy temat, fajnie sie czyta i ogląda konkretnego gościa z pasją. Ale mam pytanie z czystej ciekawości. po 20 latach doświadczenia w nurkowaniu na wstrzymanym oddechu, ile potrafisz tak mniej/więcej wytrzymać pod wodą?
dorsze tez łapiesz? jak ja kocham jebnac filet z dorsza na patelnie, aż zgłodniałem