Jedyne zastosowanie jakie widzę dla papieru to: odręczne notatki, opakowania, oraz papier toaletowy.
Nie rozumiem ludzi, którzy spuszczają się nad słowem drukowanym.
Ani k***a powiększyć literek się nie da, ani nie ma wyszukania pełnotekstowego. Sama książka jest w ch*j nieporęczna i zajmuje kupę miejsca.
Za to coś co bardzo lubię - audio book. Można słuchać np. w samochodzie, nie tracąc bezproduktywnie czasu za kółkiem.
Jedyna zaleta książki - nie wymaga zasilania (choć jak jest ciemno i tak nie poczytasz).
@voidinfinity:
Audiobook ma takie wady, że w przypadku książki drukowanej możesz szybko przeczytać świetny fragment jeszcze raz, wybrać tempo czytania, powracać na poprzednie strony, zajrzeć do przypisów, przypomnieć sobie poprzednie wypowiedzi oraz co najważniejsze wyobrazić sobie głos danego bohatera. A tu masz czytane przez jednego lektora (chyba, że to dobrze wykonane słuchowiska z masą aktorów), z narzuconym tempem, bez przypisów, bez zabawy tekstem, którą lubią niektórzy autorzy.
Poza tym ja należę do tej wielkiej grupy fetyszystów co to lubią zapach książki i szelest kartek .
Ty nietolerancyjny ch*jku, zapewne kobietę też masz w audiobooku.
Nie no, nie pojmuje jak można być takim idiotą jak ty... "Literek się nie da powiększyć" Lupę sobie k***a kup, jak jesteś ślepy i nie widzisz... "Nie ma wyszukiwania pełnotekstowego" - no comment.