Hahahah. Profesjonalny sprzęt. Rękawice treningowe, dżinsowe spodnie i adidaski.
Potem się k***a dziwą, że matoły giną w górach.
Szelki, pro uprząż i inne zabezpieczenia nie wchodzą w grę. Za dużo z tym kłopotu, a po drugie szlak nie jest przystosowany do stosowania zabezpieczeń. Po za tym jak by każdy idący tym szlakiem chciał stosować zabezpieczenie, to w sezonie były by tam większe kolejki niż na Kasprowy.