Scena jak z amerykańskiego filmu miała miejsce podczas rozprawy generała Czesława Kiszczaka. Grupa osób na czele z Adamem Słomką obrzuciła tortem sędzię Sądu Okręgowego w Warszawie Annę Wielgolewską.
Miała ona zdecydować, czy zawiesić proces byłego szefa MSW Czesława Kiszczaka za przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek" w 1981 roku. Powodem zawieszenia procesu miał być zły stan zdrowia Kiszczaka.
W środę miało dojść do przesłuchania dwojga psychiatrów, którzy uznali, że zdrowie 88-letniego Kiszczaka nie pozwala na sądzenie go po raz piąty w tej sprawie.
Gdy sędzia ogłosiła, że przesłuchanie biegłych odbędzie się - tak jak zawsze w tego typu sprawie - przy drzwiach zamkniętych, obecna w sali jako publiczność grupa z Adamem Słomką na czele zaprotestowała, głośno wyrażając niepochlebne dla sądu opinie. (poleciały hasła "Na Białoruś" i " Zgłaszam sprzeciw! Jak to zbrodniarzy stanu wojennego w Polsce po tylu latach, żaden sąd nie jest w stanie rozliczyć !!" ... nagranie głosu jest załączone do art. do którego podałem link na dole)
Wielgolewska ogłosiła wtedy przerwę w posiedzeniu. Gdy wychodziła z sali, jeden z mężczyzn zaatakował ją tortem z bitą śmietaną. Sędzia dostała tortem w głowę, bita śmietana ochlapała też jedną z dziennikarek.
Zarządzono przerwę w posiedzeniu.
Doszło do przestępstwa ataku na funkcjonariusza publicznego wykonującego swe obowiązki.
ale wy jesteście głupi. Za jedną decyzję ktoś ją obrzuci tortem, a za odmienną dostanie kamieniem. Może więzienie dla rzucającego nie jest najlepszym pomysłem, ale powinien dostać 500 godzin prac społecznych. Do wyrobienia w pół roku.
Zrozumcie, że sędziowie w Polsce mają ograniczone pole manewru przez skomplikowane przepisy. Jestem za osądzeniem przywódców PRL, ale w cywilizowany sposób, a takie bydlęce zachowanie nie pomaga.
Skończone chamidło z tego kolesia, mam nadzieje że za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego pójdzie do pierdla, gdzie koledzy spod celi zrobią mu z dupy schyłek PRL.
A tak btw to jak trzeba mieć przegrane życie, żeby chodzić do sądu i krzyczeć "na Białorus?"... - normalny człowiek w takich godzinach pracuje
A tak btw to jak trzeba mieć przegrane życie, żeby chodzić do sądu i krzyczeć "na Białorus?"... - normalny człowiek w takich godzinach pracuje